Od dawna ekonomiści w Polsce próbują oszacować, jakie skutki ekonomiczne będzie miało wprowadzenie w naszym kraju euro. To z grubsza da się oszacować – eksport wzrośnie o tyle, import o tyle, a koszty kredytów spadną o tyle. Różnice dotyczą wielkości. Jednak euro będzie miało także inne konsekwencje. Jedną z nich może być znaczna redukcja liczby działających obecnie kantorów. Czy przekształcą się one w finansowe sklepiki, gdzie będzie można kupić bankowe mydło i powidło, czy też właściciele znajdą inny pomysł na życie? Czy fakt, że banki przestaną zarabiać na wymianie euro na złoty i odwrotnie będzie oznaczać, że nagle opłaty za konta znacznie wzrosną? Są jeszcze inne sprawy, które trudno teraz przewidzieć. Czy Polacy, którzy nie tak dawno zyskali prawdziwy pieniądz w postaci nowego złotego, z euro w kieszeni poczują się bardziej Europejczykami? A może nie, bo – jak twierdzą niektórzy – nie pieniądz tworzy społeczeństwo.