O godzinie 14.30 opublikowane zostały dane na temat inflacji konsumentów w USA – wyniosła ona w maju -1,3% r/r oraz 0,1% m/m, co w obu przypadkach stanowi wynik niższy od oczekiwań. Wartość inflacji bazowej natomiast wyniosła 1,8% r/r oraz 0,1% m/m, nie odbiegając od wcześniejszych prognoz.

Zaprezentowane dane potwierdzają obawy dotyczące deflacji w gospodarce amerykańskiej i jednocześnie osłabiają spekulacje na temat potencjalnej podwyżki stóp procentowych przez FED. Na godzinę 15.00 zaplanowane było dziś wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej Bena Bernanke. Prezes FED nie skomentował jednak prowadzonej obecnie polityki monetarnej. Odniósł się natomiast do konieczności znalezienia nowych źródeł finansowania dla pożyczkodawców, wyspecjalizowanych w udzielaniu kredytów dla osób o niższych dochodach. Zdaniem Bernanke działalność tego typu instytucji finansowych stanowi istotny czynnik rozwoju gospodarczego.

Na rynku złotego, po porannym lekkim umocnieniu polskiej waluty, mogliśmy obserwować konsolidację. Około godziny 16.30 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,5200, a USD/PLN oscylował wokół 3,2600. Początkowa aprecjacja PLN miała miejsce na fali informacji o poprawie sytuacji na Łotwie, wsparła ją również wypowiedź członka RPP A. Wojtyny, na temat możliwości zaostrzania polityki pieniężnej. W dalszym ciągu dnia inwestorzy oczekiwali na publikację danych, dotyczących rachunku obrotów bieżących. Saldo rachunku wykazało w kwietniu nadwyżkę wysokości 171 mln euro, podczas gdy oczekiwano 100 mln euro. Jakkolwiek dodatni wynik salda obrotów bieżących jest zazwyczaj pozytywnym sygnałem dla inwestorów, jednak w obecnej sytuacji oznacza on szybszy spadek importu od eksportu, a tym samym osłabianie się popytu wewnętrznego. W związku z tym rynek nie wykazał większej reakcji na te dane.

Reklama