Wielka Brytania jasno oświadczyła, że sprzeciwi się propozycjom wyposażenia unijnego nadzoru w prawo do narzucania decyzji nadzorom krajowym, jeśli dojdzie do nieporozumień – na przykład w sprawie pomocy bankom, pogrążonym w kłopotach finansowych.

Ale ani Wielka Brytania, ani kraje takie, jak Francja, które stanowczo popierają reformy w systemie nadzoru, nie zamierzały dopuścić do tego, aby różnice zdań doprowadziły do wybuchu otwartej kłótni podczas szczytu.

Wszelkie spory najpewniej zostaną odłożone do jesieni, kiedy należy się spodziewać formalnego wniesienia projektu legislacji.

W tym momencie przywódcy UE opierają swoją dyskusję oraz komunikat na bardzo dyskursywnym oświadczeniu Komisji Europejskiej, opublikowanym w zeszłym miesiącu.

Reklama

Dokument ten opiera się z kolei niemal całkowicie na propozycjach reform przygotowanych zimą przez (zespól ekspertów pod kierownictwem ) Jacques’a de Larosiere, byłego szefa banku Francji, na prośbę Komisji.

Kluczowe propozycje z dokumentu dotyczą utworzenia nowego organu, Europejskiej Rady Ryzyka Systemowego, której zadaniem byłyby ocena zagrożeń dla finansowej stabilności w regionie oraz formułowanie ostrzeżeń w tej sprawie. Prócz tego ma powstać nowy europejski system nadzoru finansowego, monitorujący poszczególne banki i firmy finansowe. W tej ostatniej dziedzinie trzy już istniejące pan-unijne komitety koordynacyjne zostaną przekształcone w nowe europejskie organy nadzoru, osobno dla banków, firm ubezpieczeniowych i rynków kapitałowych. Tak wzmocniona struktura miałaby zacząć funkcjonować w 2010 roku.

Wspomniane trzy nowe organy będą odpowiedzialne za wypracowanie zharmonizowanego prawa, wspólnego podejścia do spraw nadzoru oraz rozwiązywanie sporów między nadzorami krajowymi, które dalej będą zajmować się bieżącą kontrolą sektorów.

Ciała te mogą również otrzymać prawo do nadzorowania pewnych podmiotów, działających w skali całej Europy, jak agencje ratingowe i centralne domy rozliczeniowe w UE – wynika z projektu reform. Ale Wielka Brytania, która jest siedzibą największego w Europie centrum finansowego w londyńskim City, z wielkim niezadowoleniem odnosi się do nadawania europejskim władzom nadzorczym wiążących uprawnień w sferze mediacji.

Jednak Gordon Brown, premier Wielkiej Brytanii otrzymał zeszłej nocy gwarancje od przywódców UE, że w nowym systemie nadzorczym nie będzie klauzul zmuszających poszczególne rządy do udzielania bankom pomocy ratunkowej.

Według dyplomatów, komunikat ze szczytu podkreśli, że decyzje zapadające na szczeblu UE w żaden sposób nie będą kolidować z fiskalną odpowiedzialnością państw członkowskich.

Gordon Brown zasygnalizował także osłabienie brytyjskiego sprzeciwu wobec koncepcji objęcia stanowiska szefa w proponowanej radzie ryzyka systemowego przez prezesa Europejskiego Banku Centralnego. Występując w Brukseli brytyjski premier powiedział, ze kwestia kierownictwa w tym organie nie należy do spraw najważniejszych.

Mniejsze kraje członkowskie, takie jak Słowenia, zdają się kwestionować szybkie tempo rozwoju wydarzeń. Ale większość państw najwyraźniej popiera propozycje Komisji Europejskiej.

Tłum. T.B.