Program "Ratujemy polskie szpitale" (tzw. plan B) ma obowiązywać w latach 2009-2011. Powstał po tym, gdy w grudniu ubiegłego roku prezydent zawetował ustawę, zakładającą obowiązkowe przekształcenie szpitali w spółki. Według minister zdrowia Ewy Kopacz, udział w programie zadeklarowało ponad 80 samorządów. W tym roku na cele programu zarezerwowano 1,125 mld zł. Działacze PiS i przedstawiciele "Solidarności" podkreślali na środowej konferencji prasowej, zorganizowanej przed Szpitalem Praskim, że zakład opieki zdrowotnej, aby przystąpić do programu musi przekształcić się w spółkę prawa handlowego.

"ZOZ upaść nie może, spółka upaść może. Obawiamy się tego, że majątek warszawskich szpitali może ulec roztrwonieniu" - powiedział rzecznik klubu PiS i szef warszawskich struktur tej partii Mariusz Błaszczak. "Te działanie uważamy za szkodliwe dla warszawiaków, bardzo ryzykowne, które spowoduje zmniejszenie bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców. Może ono przynieść więcej szkody niż pożytku" - dodał. Warszawscy działacze PiS skrytykowali również władze miasta za zaniedbania, jakich ich zdaniem, dopuszczają się one w stosunku do stołecznych szpitali. Według działaczy PiS, szpitale: Praski, Czerniakowski, Na Solcu i Grochowski mają 180 mln zł zadłużenia, a przez trzy lata prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nie zrobiła nic, aby je oddłużyć.

Najważniejsze informacje o branży medycznej w serwisie "Rynek medyczny".