Dempsey nazwał propozycje "nierealistycznymi", wskazując na przepisy odnoszące się do bezpieczeństwa lotu, a także na osobne procedury obchodzenia się z bagażem nadawanym przy odprawie oraz bagażem podręcznym zabieranym na pokład.

Zauważył też, iż ścisłe regulacje określają, do którego miejsca na lotnisku pasażerowi wolno mieć przy sobie bagaż, a od którego musi on zostać nadany.

Ryanair proponował, by pasażerowie prześwietlali główny bagaż jednocześnie z podręcznym i odpowiadali za niego na lotnisku aż do chwili załadowania go. Po przybyciu do celu podróży pasażerowie odbieraliby bagaż w ten sam sposób - na płycie lotniska, a nie z taśmy.

Ryanair wyliczył, że takie rozwiązanie umożliwiłoby mu zaoszczędzenie 20 mln euro rocznie, ponieważ nie musiałby płacić bagażowym.

Reklama

Wcześniej rozbawienie wywołały inne propozycje oszczędnościowe Ryanairu zakładające, że obok foteli samoloty byłyby wyposażone w stołki na jednej nóżce, takie jakie widzi się w barach.