Główne indeksy giełdowe są coraz bliżej przebicia czerwcowych maksimów. Pokonanie tych poziomów dałoby im silny sygnał do dalszych wzrostów. Wczoraj globalne parkiety zostały wsparte przez lepsze od oczekiwań wyniki za II kw. dużych amerykańskich spółek, takich jak Caterpillar czy też Coca-Cola.

Dzisiaj kolejne duże podmioty opublikują swoje wyniki kwartalne. Przed sesją w USA przedstawi je m.in. Boeing, PepsiCo oraz Wells Fargo. Będą one decydować o nastrojach inwestycyjnych w końcu notowań w Europie oraz na początku w Stanach Zjednoczonych. Impulsem do większych zmian w notowaniach EUR/USD będzie prawdopodobnie dopiero pokonanie przez główne indeksy czerwcowych maksimów, bądź ich większy spadek. Naszym zdaniem wciąż bardziej prawdopodobny jest pierwszy scenariusz.

Niewielki wpływ na kurs EUR/USD może mieć dzisiaj kolejne wystąpienie szefa Fed, B. Bernanke, tym razem w Senacie. We wczorajszym, przed Izbą Reprezentantów stwierdził on, że sytuacja w amerykańskiej gospodarce daje oznaki stabilizacji. Odnosząc się do polityki pieniężnej powtórzył stwierdzenie z ostatniego komunikatu Komitetu Otwartego Rynku, iż stopa funduszy federalnych powinna pozostać na dotychczasowym poziomie przez „dłuższy czas”.

Na rynku złotego obserwowaliśmy wczoraj niewielkie odreagowanie ostatniego umocnienia. Kurs EUR/PLN wzrósł do poziomu 4,2850. Dzisiaj kształtuje się on nieco niżej – w pobliżu 4,2700. Wspomnianą korektę należy traktować jako typową realizację zysków po większym ruchu. Jeśli światowe giełdy zdołają pokonać czerwcowe maksima, złoty powinien powrócić do silniejszej aprecjacji.

Reklama