Konsolidacja w notowaniach złotego jest jednak związana z niezdecydowaną sytuacją na światowych giełdach, na których wzrosty indeksów wyhamowały, a apetyt inwestycyjny uległ lekkiemu osłabieniu po słabszych danych z amerykańskiej gospodarki. Sytuacja ta świadczy na korzyść polskiej waluty – można powiedzieć, iż obecne zachowanie złotego daje duży potencjał do jego silnego umocnienia w momencie poprawy nastrojów na rynku globalnym.

Pozytywnie perspektywy dla złotego oceniają duże banki i instytucje finansowe. W mijającym miesiącu PLN był najsilniej umacniającą się walutą w regionie. Zagraniczni inwestorzy instytucjonalni powracają na krajowy rynek z nadzieją, iż Polska w tym roku może być jednym z niewielu krajów na świecie, któremu uda się uniknąć recesji. Czy rzeczywiście tak będzie, pokażą dane o dynamice PKB w drugim kwartale bieżącego roku. Jeśli okazałaby się ona dodatnia, jest prawie pewne, że recesja w tym roku ominie Polskę. Ogólnie przyjęta definicja recesji zakłada bowiem dwa kolejne kwartały pod znakiem spadku PKB. Dla naszego kraju najtrudniejszy miał być kwartał II oraz III. Ostatnie trzy miesiące roku natomiast powinny charakteryzować się dynamiką wzrostu PKB zbliżoną do kwartału pierwszego.

W środę kurs EUR/USD zdołał ostatecznie pokonać zeszłotygodniowe minima (okolice 1,4120), co dało mu potencjał do zniżki do poziomu 1,4000. Cel ten został niemal zrealizowany, po czym wartość euro względem dolara odnotowała wzrost. Zwyżka ta na dzisiejszej sesji doprowadziła kurs EUR/USD do poziomu 1,4094. W najbliższym czasie kluczowym poziomem dla notowań tej pary walutowej będzie poziom 1,4100. Jeśli powiodą się próby powrotu ponad tę wartość, eurodolar zyska ponownie potencjał do większego wzrostu. Na możliwość zrealizowania się takiego scenariusza wskazują dodatnio skorelowane z kursem EUR/USD światowe indeksy giełdowe, które wciąż nie mają ochoty na większe odreagowanie ostatniej zwyżki.

Dzisiaj na światowych giełdach jak i w notowaniach eurodolara możemy nie obserwować jednak silniejszych zmian, gdyż inwestorzy prawdopodobnie wstrzymywać się będą z większymi transakcjami przed jutrzejszą publikacją wstępnych danych o PKB Stanów Zjednoczonych w II kw. br. Powinny one wyznaczyć kierunek światowym parkietom na najbliższe dni.
Wczorajsze spadki kursu EUR/USD napędzała zniżka w notowaniach ropy naftowej. Cena surowca na giełdzie w Nowym Jorku spadła w środę o 4 USD do poziomu 63,00 USD. Za zniżką tą stały m.in. dane o znacznym wzroście zapasów ropy w USA w minionym tygodniu.

Reklama

Dzisiaj o godz. 10.00 z Niemiec zostały przedstawione dane o stopie bezrobocia w lipcu. Osiągnęła ona poziom 8,3% podczas gdy prognozy zakładały, iż wyniesie 8,4%. Dane te w niewielkim stopniu mogą poprawić klimat wokół europejskiej waluty. Wczoraj doniesienia z tego kraju miały z kolei negatywny wpływ na notowania euro. Instytut Ifo wydał opinię, iż wzrosło ryzyko tego, że restrykcyjne zasady udzielania kredytów będą hamować powrót niemieckiej gospodarki na ścieżkę wzrostu. Z ważniejszych danych poznamy dzisiaj jeszcze ze strefy euro o godz. 11.00 odczyty indeksów nastrojów wśród konsumentów i przedsiębiorców.