"Eksperci twierdzą, że taki krok wyeliminuje i tak słabo rozwinięty na Białorusi segment handlu hurtowego i wymusi na firmach przestawienie się na zakup wyłącznie krajowej produkcji" - zauważa tygodnik. Niezależny portal AFN napisał w piątek, że "na Białorusi (...) ustanowiona zostanie totalna kontrola nad importem i handlem, która doprowadzi do wymarcia indywidualnych przedsiębiorców zajmujących się handlem, a także takich rodzajów działalności jak pośrednictwo".

Jak podaje "BGD", zakaz obejmuje wszelkie osoby prawne niezależnie od formy organizacyjno-prawnej. Dotyczy zakupu towarów nie tylko ze środków budżetowych, lecz także własnych. Oficjalni przedstawiciele, tzw. liderzy, będą zatwierdzani przez krajowe i lokalne organy administracji państwowej i znajdą się w specjalnych wykazach. Aby znaleźć się w wykazie, firma będzie musiała przedstawić uzasadnienie ekonomiczne swojej działalności. Zarządzenie przyjęto "w celu (...) wprowadzenia na terenie Republiki Białorusi jednolitej polityki finansowej z uwzględnieniem wpływu czynników światowego kryzysu gospodarczego i finansowego" - cytuje "BDG" dokument.

Zdaniem cytowanego przez tygodnik szefa konfederacji przedsiębiorstw Wiktora Margiełowa zarządzenie ustanawia pełną kontrolę nad operacjami handlowymi. Jego celem jest według rozmówcy dziennika zamknięcie rynku przed niepożądanym importem. Margiełow zauważa, że segment niepaństwowego handlu hurtowego jest już na Białorusi prawie stracony, jednak zarządzenie stawia pod znakiem zapytania istnienie także państwowej sieci handlu hurtowego.

Zarządzenie wchodzi w życie z dniem opublikowania. Portal AFN podał, że wykazy "liderów" nie zostały nigdzie opublikowane i trudno ocenić, kiedy zostaną zatwierdzone. Nie jest jasne - zauważa "BDG" - co mają robić firmy, które nie zdążą sprzedać zapasów i jak mają radzić sobie przed opublikowaniem wykazu przedstawicieli te, które codziennie kupują materiały i surowce.

Reklama