W odbiciu pomagać będą opublikowane dziś rano przez BRE Bank i Kredyt Bank raporty kwartalne. W obu przypadkach były one lepsze od prognoz. W II kwartale strata netto BRE Banku wyniosła 61,6 mln zł, podczas gdy oczekiwano straty na poziomie 75 mln zł. Kredyt Bank natomiast zarobił 41 mln zł, wobec prognozowanych 5 mln.

Popytowe impulsy płynąć będą też z azjatyckich parkietów, które dziś w nocy rosły (Nikkei +1,3 proc.). Takim impulsem będzie również prawdopodobne odbicie frankfurckiej giełdy, gdzie wczoraj trwała realizacja zysków w obawie o silną korektę na Wall Street (DAX -1,2 proc.).

Czwartek jest dniem banków centralnych. Decyzje ws. stóp procentowych będzie podejmował Bank Anglii i Europejski Bank Centralny. W obu przypadkach nie oczekuje się zmiany stóp. Tym samym posiedzenia tych banków nie powinny w istotny sposób wpłynąć na decyzję inwestorów. Takim impulsem również nie będą, publikowane w południe, dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle. Mogą natomiast nim być, tygodniowe dane o nowych bezrobotnych w USA, które będą analizowane przez pryzmat jutrzejszych miesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy.
Wczorajsza silna wyprzedaż największych spółek pokazuje, że inwestorzy boją się korekty. Nie jest to jednak sygnał do zakończenia wzrostów. Takim sygnałem byłby dopiero spadek WIG20 poniżej 1900 pkt., gdzie średnioterminowe wsparcie tworzy linia trendu wzrostowego, poprowadzona po dołkach z lutego i lipca br.

Reklama