Notowania polskiej waluty stabilizowały się, podczas gdy pozostałe waluty naszego regionu, m.in.: korona czeska i forint węgierski podlegały osłabieniu w stosunku do euro. Zadecydowało to o spadku kursu HUF/PLN do prawie 3 miesięcznego minimum, CZK/PLN natomiast zniżkował do poziomu nie obserwowanego od 5,5 miesiąca. Trudno jednak ocenić, czy wczorajsze zachowanie złotego świadczy o sile krajowej waluty.

Bardziej prawdopodobne wydaje się wyjaśnienie, iż złoty pozostawał stabilny z powodu braku zdecydowanych impulsów do odreagowania obserwowanego na pozostałych rynkach. Wprawdzie, indeksy zniżkowały, a waluty regionu traciły na wartości po słabszych danych makroekonomicznych, jednak wśród inwestorów nie było widać determinacji do wyprzedaży. Brak zdecydowania na rynku odzwierciedlała również konsolidacja notowań eurodolara. Ponieważ fundamenty, wspierające polską walutę są stosunkowo silne, toteż w ostatnim czasie lekkie pogorszenie nastrojów na globalnym rynku nie przekłada się na natychmiastowe osłabienie PLN. Jeśli jednak jutrzejsza publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy po raz drugi okazałaby się gorsza od oczekiwań, uczestnicy rynku dotrzymaliby silny impuls do odreagowania. Wówczas spadki na światowych parkietach, pociągnęłyby za sobą notowania eurodolara. W obliczu zdecydowanego pogorszenia nastrojów, złoty podążyłby za globalnym trendem.

Na wykresie notowań EUR/PLN od początku bieżącego tygodnia rysuje się formacja trójkąta. Początek dzisiejszej sesji sugeruje możliwość wybicia górą z tej formacji – rozpoczęła się ona wzrostem kursu EUR/PLN do 4,1200. Jeśli okolice poziomów 4,1200 – 4,1400 nie zdołają powstrzymać ruchu wzrostowego kursu, możliwa jest kontynuacja zwyżki nawet ponad poziom 4,2000. Wspomniana już jutrzejsza publikacja danych amerykańskiego Departamentu Pracy powinna zadecydować o sile i trwałości wzrostu notowań EUR/PLN.

Sytuacja w notowaniach EUR/USD wciąż nie ulega większej zmianie. Wczoraj kurs tej pary walutowej testował zarówno dolne, jak i górne ograniczenie przedziału wahań, który uformował się w bieżącym tygodniu. Próby pokonania tych barier zakończyły się jednak niepowodzeniem. Dopiero przebicie jednej z nich da impuls do większego ruchu. Na początku dzisiejszej sesji europejskiej wartość euro względem dolara kształtowała się po środku wspomnianego przedziału wahań, tj. w pobliżu 1,4400. Wciąż uważamy, iż bardziej prawdopodobny jest powrót kursu EUR/USD do wzrostów.

Reklama

Bliski wybicia górą z podobnej konsolidacji jest obecnie kurs GBP/USD, któremu wczoraj impuls do wzrostu w kierunku górnego ograniczenia przedziału wahań dały lepsze od prognoz dane na temat produkcji przemysłowej z Wielkiej Brytanii. Dzisiaj kluczowym wydarzeniem dla notowań drugiej z wymienionych par walutowych będzie komunikat Banku Anglii, wystosowany po posiedzeniu tej instytucji. Najważniejszą kwestią będzie to, czy BoE rozszerzy plan wykupu obligacji, który sprowadza się do drukowania pieniądza, czy też zapowie zakończenie tego typu działań. Naszym zdaniem z uwagi na pierwsze oznaki stabilizacji sytuacji w globalnej gospodarce, bardziej prawdopodobne wydaje się drugie z wymienionych rozwiązań, które może dać silny impuls do wzrostu kursu GBP/USD. Oprócz wspomnianej kwestii, Bank Anglii zadecyduje dzisiaj również o wysokości stóp procentowych. Zostaną one prawdopodobnie utrzymane na dotychczasowym poziomie, co nie powinno wywołać reakcji rynku.

Decyzję w sprawie stóp przedstawi dzisiaj również Europejski Bank Centralny. Podobnie jak w przypadku BoE nie oczekuje się zmian. Inwestorzy swą uwagę skupiać będą na konferencji prasowej z udziałem prezesa ECB, która została zaplanowana na godz. 14.30.