Resort stara się wykorzystać bardzo dobrą koniunkturę na rynku. Na początku lipca Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje na rynku amerykańskim za 2 mld dol. Była to największa emisja na tym rynku. Dziesięcioletnie papiery kupiły głównie fundusze inwestycyjne, banki oraz firmy ubezpieczeniowe i fundusze emerytalne ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Holandii i Niemiec oraz inwestorzy azjatyccy.
Z wczorajszych informacji podanych przez agencje Bloomberg i PAP wynikało, że Ministerstwo Finansów przedstawiło ofertę papierów denominowanych we frankach. W tym roku resort jeszcze nie sprzedawał obligacji w tej walucie, choć robi to regularnie co rok.
Według Anny Suszyńskiej, wicedyrektora Departamentu Długu Publicznego MF, cytowanej przez agencje, Ministerstwo Finansów było początkowo zainteresowane sprzedażą puli za 250 mln franków. Mają to być papiery pięcioletnie. Bankowcy, którzy na zlecenie MF przygotowują transakcję, ujawnili jednak, że resort będzie się starał uplasować papiery za 750 mln franków. Ich rentowność ma być o 138 pkt wyższa od średniej rynkowej stopy transakcji swap. Kupon ma wynosić 3 proc. MF potwierdziło to późnym popołudniem.
– Odzew inwestorów jest powyżej naszych oczekiwań. Jest on znaczny jak na ten rynek, który uchodzi za niszowy. Ta emisja nie była planowana, jest ona wyjściem naprzeciw oczekiwaniom inwestorów. Nie jest też kierowana koniecznością sfinansowania potrzeb pożyczkowych, bardziej chęcią istnienia na tym rynku i podtrzymywania dobrych relacji z inwestorami – mówiła Anna Suszyńska. Według analityków resort nie powinien mieć kłopotów ze sprzedażą obligacji we frankach. Świadczą o tym poprzednie emisje zagraniczne.
Reklama
– Ten sukces wynika stąd, że nasz kraj obecnie jest postrzegany bardzo dobrze. Mamy swoje pięć minut. Składają się na to dobre dane makro i fakt, że uniknęliśmy recesji. Inwestorzy siedzą na pieniądzach i szukają ciekawego miejsca, gdzie można je ulokować – mówi GP Marek Kaczor, diler z PKO BP. Według niego resort finansów postępuje słusznie, wykorzystując dobry nastrój na rynku. – Jesteśmy stabilnym krajem, możemy zaoferować niezłe odsetki przy stosunkowo niskim ryzyku. Jeśli MF może coś uplasować za granicą, to powinno to robić teraz – mówi Marek Kaczor.
250 mln franków wynosiła początkowa wartość oferty obligacji