Środowe notowania rozpoczęły się od spadków głównych indeksów, a kolejne godziny sesji na GPW przynoszą ich kontynuację. Podobny przebieg miała wczorajsza sesja aż do chwili otwarcia rynków w USA, które spowodowało wzrost indeksów w Warszawie.
'To, co mi się nie podoba, to fakt, że do tej pory korekty były, jedno-, dwusesyjne na papierach z WIG20, a teraz jest duża podaż na papierach mniejszych spółek, co może być zapowiedzią dłuższej korekty"- powiedział Tomasz Leśniewski, analityk DM BZ WBK.
Ok. godz. 13:10 indeks sWIG80 tracił 3.95%, a mWIG40 spadał o 3,79%.
"Spodziewałem się tej korekty później, bliżej terminu wygaśnięcia kontraktów terminowych, czyli 10 czerwca. Tymczasem zapowiada się powtórka z czerwca, kiedy to korekta nie była może wielka pod względem spadków, ale rozciągnięta w czasie"- podkreślił analityk.
Zdaniem Leśniewskiego, naturalnym wsparciem dla indeksu największych spółek jest poziom 2.000 pkt.
W środę ok. 13:10 WIG spadał o 2,90%, a WIG20 tarcił 2,30% i wynosił 2.148,90 pkt., przy obrotach na poziomie 570 mln zł.