Nie można jednak powiedzieć, że dolar był dzisiaj szczególnie słaby. Po południu nieznacznie zaczęli przeważać zwolennicy amerykańskiej waluty, wyhamowane zostały także ranne zwyżki na rynku surowców (zwłaszcza złota). Przyczyną mogły być słabsze dane z USA dotyczące indeksu ISM dla przemysłu, który w listopadzie nieoczekiwanie spadł do 53,6 pkt. (oczekiwano kosmetycznej zniżki do 55 pkt.). Nie pomógł fakt, iż o 3,7 proc. proc. m/m wzrósł w październiku indeks podpisanych umów na sprzedaż domów. W efekcie EUR/USD utkwił wokół wczorajszego szczytu na 1,5080, chociaż wcześniej na chwilę znalazł się powyżej 1,51. Co dalej? Analiza techniczna podpowiada, iż nie widać szczególnego powodu do zakupów amerykańskiej waluty i może ona dalej tracić. Niemniej na pewno w wolniejszym tempie.

Jutro kluczowe będą szacunki przyszłych zwolnień Challengera i liczby etatów poza rolnictwem ADP, czyli ogólnie zaczynamy budować grunt pod piątkowe dane z rynku pracy. Notowania EUR/USD w większym stopniu mogą jednak wspierać oczekiwania na czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (w kontekście ostatnich słów J.C.Tricheta dotyczących ewentualnych planów zakończenia działań stymulacyjnych). Nie wydaje się jednak, abyśmy zdołali wyraźnie pokonać ostatni szczyt EUR/USD na 1,5144 (więcej w dziale analizy technicznej).

A co w kraju? Zgodnie z oczekiwaniami PMI stało się wsparciem dla naszej waluty, chociaż EUR/PLN nie zdołał przetestować okolic 4,10. Być może jest to wynik jednak niewielkiego osłabienia dolara w dniu dzisiejszym i nieco gorszych nastrojów po publikacji indeksu ISM w USA. Są jednak szanse, aby kolejna próba podjęta jutro, była udana.

EUR/USD: Układ wskaźników 4H nie jest negatywny i daje szanse na kontynuację tendencji wzrostowej w ciągu kolejnych godzin. Górne cienie korpusów świec mogą jednak świadczyć o tym, iż zwyżka jednak wyhamowuje. W efekcie w najbliższych godzinach trzeba spodziewać się wejścia w trend horyzontalny ze wsparciem na 1,5040-50 i oporem w okolicach 1,5115. Na test szczytu 1,5144 czas będzie jutro.

Reklama