Większość światowych wytwórców szampanów zdecydowało się w tym roku na obniżenie dotychczasowych cen produkowanych przez siebie „napojów bąbelkowych”. Na skutek kryzysu obniżył się bowiem popyt na alkohole drogie i z wyższej półki. Podczas ostatnich świąt Bożego Narodzenia popyt na najlepsze szampany zmniejszył się w Wielkiej Brytanii o 85 proc., na pozostałe zaś tańsze, ale i tak o lepszej niż przeciętnej jakości spadł o 50 proc.

Jak mówi Bertrand de Fleurian, szef Laurent – Perrier, jednej z najstarszych marek szampana na świecie, firma dostosowała ceny swoich produktów do warunków kształtujących się na rynku. W obawie przed niewielkim popytem zdecydowała się na redukcję cen, które aktualnie są niższe niż dwa lata temu. Dzięki takiej strategii, przedsiębiorstwo liczy, iż podczas tegorocznych świąt uda mu się sprzedać o wiele więcej butelek niż rok wcześniej.

Laurent – Perrier to nie jedyna firma, która licząc na wzrost wolumenu sprzedaży, obniżyła ceny swoich alkoholi. Większość do tej pory ekskluzywnych marek win dzisiaj można kupić zdecydowanie taniej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Ich spora część dostępna jest także w sprzedaży internetowej. Przykładowo, butelkę „bąbelków” Taittinger Millesime Brut 2002, ulubionej marki szampanów Jamesa Bonda, możemy dzisiaj kupić w Internecie za niewiele ponad 60 dolarów. Zaś jeszcze miesiąc temu cena ta oscylowała w granicach 70 dolarów.

Czy strategia producentów win przyniesie oczekiwane rezultaty, dowiemy się za kilka tygodni.

Reklama
ikona lupy />
Jeden z londyńskich sklepów z alkoholami / Bloomberg