Pierwsza połowa roku była jak zderzenie ze ścianą – mówią przedstawiciele firm doradczych. Banki przykręciły kurek z kredytami hipotecznymi i sprzedaż niektórych firm spadła o 50 proc.

II połowa roku lepsza

– Od czerwca sytuacja zaczęła się wyraźnie poprawiać, współpraca z bankami powoli wracała do stanu sprzed kryzysu i obecnie można już powiedzieć, że osiągnęliśmy stan z 2007–2008 roku – mówi DGP Jarosław Augustyniak, prezes Noble Banku, właściciela największego doradcy finansowego w Polsce, czyli Open Finance.
Jego zdaniem dostępność kredytu jest na podobnym poziomie co przed kryzysem.
Reklama
Ale zanim sytuacja wróciła do normy, część firm miała niemałe problemy. W efekcie Expander zmniejszył zatrudnienie (pracę straciło m.in. 40 doradców) i zamknął kilka oddziałów. W połowie roku pojawiły się także informacje o kłopotach Domu Kredytowego Notus oraz o tym, że pilnie poszukuje on inwestora.
– Wbrew temu, co można było usłyszeć na rynku, w całym 2009 roku nie było potrzeby poszukiwania inwestora. Nie mamy problemów finansowych – tłumaczy w rozmowie z DGP Paweł Adamiak, wiceprezes Notusa.
Jego zdaniem trzeci i czwarty kwartał był na tyle dobry, że spółka powinna wypracować zysk w tym roku. Notus planuje wejść na GPW, ale nie wcześniej niż w 2012 roku.
– Niewykluczone, że wcześniej pozyskamy inwestora, który wniesie wartość dodaną przed debiutem na rynku podstawowym – mówi Paweł Adamiak.
– W ten sposób uzupełniliśmy nasz model doradztwa o kredyty hipoteczne, w których Goldenegg dobrze sobie radził. Temat fuzji mamy za sobą, zamknęliśmy go jesienią, spłaciliśmy zobowiązania przejmowanej spółki i do roku 2010 przystępujemy z czystą kartą – mówi Krzysztof Barenbruch, wiceprezes A-Z Finanse.
A zdaniem największych doradców przyszły rok będzie na pewno spokojniejszy.
– Wiele banków zapowiada mocniejsze wejście na rynek hipotek, co też nas cieszy. Klienci też chętniej powinni brać kredyty, bo sytuacja gospodarcza będzie się poprawiać. Warunki dla kredytobiorców nie powinny się znacząco zmienić, np. trzymiesięczny WIBOR powinien utrzymać się na poziomie 4,5 proc. – ocenia Jarosław Augustyniak.
Ze wzrostem sprzedaży kredytów hipotecznych nadzieje wiążą także pozostali doradcy.
– Mamy ambitne plany na przyszły rok – chcemy prawie podwoić sprzedaż kredytów hipotecznych. Wynik roku 2009 będzie na poziomie 1,2 mld zł, a chcemy, żeby w 2010 roku było to 2,1 mld zł – deklaruje Paweł Adamiak z Notusa.



Nie tylko hipoteki

Jego zdaniem rynek hipotek może wzrosnąć o 25 proc. w 2010 roku, wzrośnie także udział kredytów sprzedawanych przez pośredników finansowych. Ale nauczeni kryzysem doradcy będą poszerzać swoją ofertę. Przykład Open Finance, który dość szybko do hipotek dołączył produkty oszczędnościowe i inwestycyjne, i świetnie na tym wyszedł, zachęcił pozostałych graczy do tego typu rozwiązań.
– Oprócz hipotek chcemy rozwijać także produkty inwestycyjne – wierzymy, że w przyszłym roku tematem nr 1 będzie zabezpieczenie emerytury, więc wszelkie plany regularnego oszczędzania powinny się dobrze sprzedawać – mówi Adam Parfiniewicz, prezes Expandera.
Jego firma po okresie zwolnień rozpoczęła już rekrutację nowych doradców, chce za to nieco ostrożniej postępować w kwestii rozwoju sieci placówek.
– Być może uruchomimy kilka, jednak bardziej stawiamy na sieć oddziałów partnerskich – mówi prezes Expandera.
Powodem są koszty utrzymywania sieci i doradców na etatach. Inny model preferuje natomiast A-Z Finanse, który nie zatrudnia doradców, tylko podpisuje z nimi umowy o współpracy.
– W ten sposób mamy mały udział kosztów stałych i to pomogło łagodnie przetrwać nam kryzys – mówi Krzysztof Barenbruch.
Notus chce otworzyć 3–5 placówek, tempa rozwoju nie zamierza zwolnić także Open Finance.
– Będziemy rozwijać działalność doradców mobilnych – deklaruje Jarosław Augustyniak.
Oprócz tego w przyszłym roku największy doradca zaoferuje klientom własne karty kredytowe.
– Co kwartał będziemy zmieniać także portfel produktów strukturyzowanych, tak by oferować ich 6–8 w tym samym czasie i pod tym względem pozostać liderem – mówi szef Noble Banku.

Nikt nie mówi o przejęciach

Firmy nie chcą oficjalnie wypowiadać się o ewentualnej konsolidacji rynku. Expander i Open Finance mówią wprost, że ta droga rozwoju ich nie interesuje. Nieoficjalnie można jednak usłyszeć, że rok 2010 może być przełomowy – albo dojdzie do konsolidacji mniejszych graczy, albo zdecydowany lider tego rynku, Open Finance, odskoczy od reszty na tyle, że pozostałym będzie niezwykle trudno go dogonić.
ikona lupy />
Trzy kwartały największych doradców / DGP