„Kevin sam w domu”, „Szklana pułapka” czy „Kogel-Mogel” – takie nieśmiertelne hity w najbliższych dniach pokażą TVP, TVN oraz Polsat. – Badania oglądalności pokazują, że widzowie chcą oglądać właśnie te pozycje. Dlatego je emitujemy – tłumaczy Tomasz Matwiejczuk, rzecznik Polsatu.
I tak jest co roku. Stacje telewizyjne nie pokazują niemal żadnych nowości filmowych oraz premierowych odcinków swoich najlepiej oglądanych show. Dlaczego? – Dla telewizji zaczyna się właśnie martwy okres reklamowy, który potrwa aż do lutego – mówi Jakub Bierzyński, ekspert rynku mediowego, szef firmy Omnicom Media Group. Reklamodawcy swoje budżety reklamowe wydają przede wszystkim w listopadzie i w grudniu. Ale tylko do świąt, czyli wtedy, gdy Polacy wpadają w gorączkę przedświątecznych zakupów. – Trudno przekonać klientów, żeby wydawali pieniądze na reklamy w okresie, gdy szał zakupów już mija i oni sami nie zarabiają pieniędzy. Nie przekonują ich argumenty, że reklamy są wtedy tańsze i jest ich mniej, więc można popracować nad swoim wizerunkiem – mówi Bierzyński.

Więcej: "Telewizje narzekają na brak reklam w święta"

Reklama