Wartość rynku wyrobów medycznych przekroczy w 2010 roku 5 mld zł – mówi Dziennikowi Gazecie Prawnej Witold Włodarczyk, dyrektor generalny Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych Polmed, zrzeszającej firmy z tej branży.
Największą częścią polskiego rynku pod względem wartości jest specjalistyczna aparatura wykorzystująca rezonans magnetyczny, promieniowanie ultrafioletowe lub podczerwone, np. lampy rentgenowskie. Wartość sprzedaży tych urządzeń może sięgnąć nawet 3,5 mld zł. Większość tej kwoty trafi na konta zagranicznych firm, bo takiego sprzętu w Polsce prawie się nie produkuje.
Ponad 1 mld zł będzie pochodzić ze sprzedaży sprzętu ortopedycznego, np. wózków inwalidzkich, dofinansowywanego przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Kilkaset milionów to wartość tzw. sprzętu pomocniczego – igieł czy strzykawek.
Prognoza producentów wyrobów medycznych jest ostrożna. Zakłada wzrost w porównaniu z 2009 rokiem nie większy niż 4–5 proc. Te zapowiedzi znacznie różnią się od szacunków firmy analitycznej PMR, która wartość rynku sprzętu medycznego w 2010 roku oszacowała na blisko 6 mld zł.
Reklama
– Są to jednak wyliczenia z końca 2008 roku, kiedy nie do końca wiadomo było, jak kryzys wpłynie na branżę – tłumaczy Agnieszka Stawarska, analityk rynku medycznego PMR.
Okazało się, że kryzys mocno ograniczył zakupy – zarówno w publicznej, jak i niepublicznej służbie zdrowia. Producenci liczą jednak na to, że placówki medyczne muszą wymieniać stary sprzęt.
– Polskie szpitale do 2012 roku muszą dostosować się do europejskich przepisów sanitarnych. Według Ministerstwa Zdrowia na niezbędne renowacje i zakup nowego sprzętu dla szpitali do roku 2012 potrzeba około 10 mld zł – mówi Dariusz Nowicki, dyrektor Polskiej Izby Przemysłu Farmaceutycznego i Wyrobów Medycznych.
Część inwestycji dofinansuje Bruksela. Dzięki unijnemu programowi Infrastruktura i Środowisko w latach 2007–2013 do placówek medycznych trafić może nawet 420 mln euro. Pozostałe pieniądze ma wyłożyć budżet.
ikona lupy />
Służba zdrowia wymienia sprzęt / DGP