WIG20 znalazł się po dzisiejszej sesji na poziomie najwyższym od 5 lutego. Wzrost zatrzymał się nieco poniżej 2260 pkt i tym samym obszar luki bessy między 2257 a 2286 pkt został naruszony, a to ona stanowi najsilniejszy opór dla dalszych zwyżek. Dzisiejsza sesja - poza poprawą humorów - niewiele zmienia w obrazie rynku. Można powiedzieć, że minimalny zasięg korekty wzrostowej został osiągnięty, nie przesądzając czy kolejna próba przebiegnie równie łatwo co dzisiejszy wzrost.

Co ważne, wzrostom towarzyszyły umiarkowane obroty, które skoncentrowały się na akcjach PKOBP (270 mln PLN) i Pekao (166 mln PLN) co dało niemal 45 proc. wartości obrotów na całym rynku akcji (przed końcowym fixingiem), i którym przypadła też rola pary koni pociągowych dla całego indeksu. Akcje PKO BP podrożały o 5,1 proc., a Pekao SA o 4,6 proc., walnie przyczyniając się do wzrostu WIG20 o 1,9 proc. W tym samym czasie w Europie skala zwyżek rzadko przekraczała 1 proc. - tej sztuki udało się dokonać w Madrycie i Pradze.

Brak inwestorów z USA był zauważalny także na rynku walutowym, na którym udało się powstrzymać przecenę euro w okolicach 1,36 USD. Ale próba wyjścia wyżej póki co nie powiodła się. U nas dolar podrożał o 0,4 proc. do 2,96 PLN, euro nie zdołało przebić się przez poziom 4 PLN i koniec notowań zastał je 2,5 grosza wyżej, frank natomiast napotkał na wsparcie na poziomie 2,73 PLN, od którego odbił się o 1,5 grosza. Dzisiejsze dane o wyższej niż oczekiwano inflacji nie wpłynęły na działania inwestorów, ponieważ ekonomiści doszukują się w wyższej cyfrze efektu zaokrągleń. Ropa niemal nie zmieniła dziś ceny, a złoto i miedź podrożały o ok. 0,5 proc.