Decyzję o zamknięciu lotniska dla wszystkich lotów komercyjnych - regularnych i czarterowych - w niedzielę od 9.00 do 22.00 bez względu na pogodę, podjęła Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP). Powodem był pył wulkaniczny, który unosi się nad Europą po wybuchu wulkanu Eyjafjoell w Islandii, który może zagrażać bezpieczeństwu ruchu lotniczego.

RAPORT: Pył wulkaniczny sparaliżował lotniska w Europie

Jak powiedziała PAP rzeczniczka portu, Justyna Zajączkowska, mimo zamknięcia przestrzeni powietrznej z powodu chmury wulkanicznego pyłu, lotnisko jest gotowe do przyjęcia zagranicznych delegacji zgodnie z planem, przy założeniu, że lądowanie będzie możliwe. Spodziewanych jest ok. 40 samolotów z delegacjami.

W ocenie służb lotniskowych, niedzielne zamknięcie portu dla lotów regularnych i czarterowych o tyle nie powinno być dotkliwe dla pasażerów, że - jak można się spodziewać - po paraliżu związanym z chmurą pyłu ruch lotniczy w Europie w niedzielę tak czy inaczej nie wróci jeszcze w pełni do normy. Wielu przewoźników, operujących z Balic, zawiesiło loty do odwołania.

Reklama

Niedzielne loty regularne i czarterowe nie będą natomiast odwołane - jeśli przestrzeń zostanie otwarta - z lotniska w podkatowickich Pyrzowicach, gdzie również mają lądować delegacje, m.in. głowy państw. Spodziewane jest 16 samolotów. Port Katowice mógłby więc czasowo obsłużyć także krakowski ruch komercyjny, gdyby ten został wznowiony.

Jak ocenili w sobotę rano przedstawiciele PAŻP, otwarcie w sobotę przestrzeni powietrznej Polski dla samolotów rejsowych jest mało prawdopodobne. O 10.00 agencja podała informację o dalszym przedłużeniu zamknięcia polskiej przestrzeni powietrznej - na razie do 16.00, kiedy wydany będzie kolejny komunikat. Prognozowanie, jak będzie wyglądała sytuacja w niedzielę rano, przedstawiciele Agencji uważają za przedwczesne.

PAŻP decyzję o zamknięciu polskiej przestrzeni powietrznej podjęła po tym, jak pyły wydobywające się z wulkanu Eyjafjoell na Islandii zanieczyściły atmosferę, drastycznie ograniczając widoczność. Popioły wulkaniczne mogą zagrażać bezpieczeństwu ruchu lotniczego. Ruch lotniczy jest wstrzymany w dużej części Europy.

LOT: żadnych rejsów w sobotę

Polskie Linie Lotnicze LOT odwołuje w sobotę wszystkie swoje rejsy - poinformował PAP rzecznik przewoźnika Jacek Balcer. Niewykluczone, że przewoźnik odwoła rejsy również w niedzielę. Anulowanie rejsów dotyczy także lotów czarterowych. "LOT jest w ciągłym kontakcie z biurami podróży. Biura zdecydują, co zaproponować swoim klientom, których z przyczyn niezależnych od przewoźnika nie można przewieźć do kraju ani za granicę" - wyjaśnił.

W piątek LOT informował, że nie będzie wykonywał żadnych rejsów do godz. 14.00 w sobotę. LOT podjął decyzję o odwołaniu wszystkich swoich rejsów po tym, jak Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zdecydowała w sobotę o dalszym przedłużeniu zamknięcia polskiej przestrzeni powietrznej dla samolotów rejsowych, aż do odwołania. Ma to związek z wybuchem wulkanu na Islandii i unoszącą się w powietrzu chmurą pyłu, który może zagrażać bezpieczeństwu ruchu lotniczego. Rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Grzegorz Hlebowicz powiedział w sobotę PAP, że otwarcie w tym dniu naszej przestrzeni powietrznej dla samolotów rejsowych jest mało prawdopodobne.

Przewoźnik apeluje do pasażerów, by w związku z odwołaniem wszystkich rejsów nie udawali się na lotniska. Ponieważ przeciążone są linie telefoniczne LOT-u, spółka radzi korzystać z aktualizowanej na bieżąco strony internetowej. Prezes PLL LOT Sebastian Mikosz poinformował w piątek, że przewoźnik powołał sztab kryzysowy. "Śledzimy, co się dzieje z chmurą. Jesteśmy przygotowani na to, że ta sytuacja będzie się przedłużała do niedzieli wieczorem" - mówił Mikosz. Dodał, że w piątek firma odwołała ponad 200 rejsów. Spółka ma 9 samolotów - wraz z załogami - za granicą, które nie powróciły jeszcze do kraju.

Więcej informacji podróżni mogą uzyskać pod nr telefonów:0 801 703 703 (dla telefonów stacjonarnych) oraz 22 1 9572 (dla telefonów komórkowych). PAŻP zdecydowała w czwartek i piątek najpierw o częściowym, a następnie o całkowitym zamknięciu polskiej przestrzeni powietrznej dla samolotów rejsowych, aż do odwołania. Zamknięte są lotniska w wielu krajach Europy.