Pesymistyczne dane dotyczące nastrojów wśród amerykańskich konsumentów, kiepskie wyniki japońskiej gospodarki oraz pogłoski o zaostrzeniu polityki fiskalnej w Chinach i Indiach sprawiły, że na Wall Street chętniej pozbywano się akcji niż je kupowano. "Ludzie wyprzedają wszystko, co związane jest z ryzykiem" - ocenił Tom Schrader, analityk z Wall Street.

Na zamknięciu wtorkowych notowań, najważniejszy indeks gospodarki w USA - Dow Jones Industrial - spadł o 268,22 pkt., czyli 2,65 proc., do poziomu 9 870,30 pkt.

Indeks Standard & Poor's 500 stracił 33,33 pkt., czyli 3,10 proc., i na zamknięciu notowań wyniósł 1 041,24 pkt. Tak słaby nie był od końca października 2009 roku.

Wskaźnik Nasdaq Composite Index spadł we wtorek aż o 85,47 pkt., czyli 3,85 proc., do poziomu 2 135,18 pkt.

Reklama

Godnym odnotowania, zwłaszcza gdy większość spółek mocno traciła, był udany debiut na nowojorskiej giełdzie producenta samochodów elektrycznych Tesla Motors. W pierwszym dniu akcje tej spółki zyskały ponad 40 proc. i kosztowały 23,89 dolara za jedną.