Jako pierwszy ucierpiał funt brytyjski, kiedy opublikowane dane potwierdziły, że wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale wyniósł jedynie 0,3% kw/kw oraz -0,2% r/r. Komentarze Posena z Banku Anglii na temat możliwości powrotu recesji również nie pomogły. Zatrważająco niski poziom rachunku bieżącego w pierwszym kwartale (-9,6 mld GBP) - czyli ponad dwa razy mniej niż oczekiwał rynek - to kolejny powód kłopotów funta. GBPUSD dotknęła 1,4950, lecz szybko powróciła powyżej 1,50, kiedy EURGBP poszła w dół z 0,84. Euro również początkowo lekko spadło, lecz odnalazło wsparcie w okolicy 1,2550, kiedy kupcy z Azji wsparli tę walutę.

W innych wiadomościach, dokument roboczy Banku Anglii o wpływie instrumentów quantitative easing okazał się stabilny i przewidywalny– ukazując, że wszystko układa się zgodnie z oczekiwaniami, podczas gdy agencja S&P ostrzegła, iż Wielka Brytania w dalszym ciągu, pomimo wprowadzonych niedawno oszczędności budżetowych oraz ambitnie wyglądających celów, jest zagrożona utratą ratingu AAA. Niemniej jednak, potwierdziła obecny rating oraz negatywną prognozę dla Wielkiej Brytanii.

W obliczu braku publikacji danych w USA, na scenie pojawili się przedstawiciele Fedu. Bernanke zauważył, że Fed stara się wspierać poprawę sytuacji gospodarczej oraz musi zapewnić, by wiarygodni pożyczkobiorcy, w tym małe przedsiębiorstwa, byli w stanie pożyczać (lecz dodał również, że Fed nie jest w stanie zmusić banków do pożyczania pieniędzy). Ogólnie, ton wystąpienia odebrany został jako gołębi i wskazuje on na pauzę w działaniach Fedu w średnim terminie.

Długo oczekiwane wyniki spółki Alcoa, opublikowane już po zamknięciu sesji, wypadły lepiej niż oczekiwano, co spowodowało początkowe wzrosty na kontraktach futures S&P. Taka sytuacja jednak nie utrzymała się długo, a indeks Shangai Composite szybko stracił 1% po tym, jak Minister Mieszkalnictwa ogłosił, że pomimo niższych cen domów w czerwcu, ma zamiar kontynuować politykę zacieśniania w sektorze nieruchomości, co skutecznie ostudziło skłonność inwestorów do ryzykowania.

Reklama

Publikacje danych w Azji raczej nie miały wpływu na rynki, gdyż były one w większości drugorzędne. Dane przybierają na wadze w Europie, gdzie mamy poziom cen hurtowych oraz badanie instytutu ZEW w Niemczech, inflację CPI oraz dynamikę cen detalicznych w Wielkiej Brytanii, jak również cotygodniowy przydział finansowania EBC. Zwróćcie również uwagę na wystąpienie Sentance'a i Bailey'a z Banku Anglii. Sesja północnoamerykańska to wskaźnik optymizmu wśród małych przedsiębiorstw w USA, wskaźnik optymizmu gospodarczego IBD/TIPP oraz dane handlowe zarówno w USA jak i w Kanadzie.