Tusk odniósł się do poniedziałkowych danych GUS o wzroście w II kw. o 3,5 proc. polskiego PKB. "Polska stała się państwem, gdzie dane przekraczające prognozy, czy oczekiwania obserwatorów, dotyczące wzrostu PKB nie robią już na nikim większego wrażenia" - powiedział premier.

Zastrzegł, że wysoki wzrost gospodarczy nie będzie miał istotnego znaczenia na decyzje dotyczące większego zdyscyplinowania finansów publicznych. "Niezależnie od tego, o ile wzrost PKB (w 2010 r. - PAP) będzie większy od planowanego w 2009 r. (...) chcemy w sposób odpowiedzialny zadbać o to co jest tak ważne, czyli redukcję długu publicznego i systematyczne zmniejszanie deficytu" - powiedział.

Dodał, że będzie to możliwe dzięki temu, że wzrost PKB będzie większy i będziemy oszczędzać. "Zakładamy, że nasze propozycje znajdą akceptację w Sejmie, a ewentualne lepsze wyniki, jeśli przełożą się na pieniądze, pomogą nam zmniejszyć deficyt" - dodał.

>>> Czytaj też: Jesienna ofensywa rządu: na pierwszy ogień finanse publiczne

Reklama