Dealing-roomy pozostają kluczowym źródłem przychodów dla banków inwestycyjnych, takich jak Goldman Sachs i Morgan Stanley, i mogą zadecydować o powodzeniu lub klapie w tym kwartale dużych instytucji finansowych w rodzaju JPMorgan Chase i Bank of America.
Oczekiwania analityków zaczynają odzwierciedlać te trudniejsze warunki. Średni zysk szacowany dla Goldmana i Morgan Stanley spadł w ubiegłym miesiącu o dwa centy na akcję, wynika z danych zebranych przez Bloomberga.

Niska aktywność

„Wygląda na to, że trzeci kwartał był kolejnym okresem niewielkiej aktywności klientów na większości rynków”, napisał w tym miesiącu Richard Staite, analityk w Atlantic Equities, w raporcie dla klientów, obniżając swoje szacunki zysków dla Goldmana i Morgan Stanley. „Lipiec i sierpień były szczególnie słabe, a wrzesień raczej nie przyniesie przełomu”.
Reklama
Nie doszło do gwałtownego wzrostu wolumenu na rynku obligacji, a dzienne obroty na nowojorskiej giełdzie NYSE spadają od końca sierpnia.
W prezentacji dla inwestorów przedstawionej w zeszłym tygodniu Jamie Dimon, prezes JPMorgan, powiedział, że działalność transakcyjna „jest dosyć stabilna” i „nie tak odmienna” od drugiego kwartału, kiedy bank zanotował spadek przychodów w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Wyniki transakcyjne Wall Street w tym kwartale mogą ponownie wydać się marne, jeżeli porówna się je z analogicznym okresem roku ubiegłego, zanim wątpliwości co do światowej gospodarki i efektów reformy regulacyjnej zaczęły osłabiać morale funduszy hedgingowych i innych inwestorów instytucjonalnych.

Kolejny słaby kwartał

Doświadczeni bankierzy mówią, że wyniki za trzeci kwartał, następujące po słabych rezultatach transakcyjnych z poprzednich trzech miesięcy, pokazują, że zeszłoroczny boom inwestycyjny raczej się nie powtórzy. W owym czasie banki wykorzystywały stłumiony popyt inwestorów uwolniony po kryzysie i wyższe ceny wynikające z mniejszej konkurencji.
Choć w trzecim kwartale emisji o ratingu inwestycyjnym i wysoko rentownych papierów dłużnych nie brakowało, to wzrost liczby nowych transakcji nie wystarczył, by zrekompensować słabą aktywność transakcyjną – powiedział jeden z bankierów.
Niektóre banki przyznają, że rozmawiają z analitykami o ograniczeniu prognoz, ale podkreślają, że nie jest to trend obejmujący całe Wall Street.