Jak podaje The New York Times, w roku kończącym się 30 września muzułmanie złożyli do EEOC 803 skargi. To 20 proc. więcej niż przed rokiem i niemal 60-proc. wzrost w stosunku do 2005 roku. Składający zażalenia zgłaszali wyzwiska od innych pracowników, zakaz noszenia chust czy robienia przerwy na modlitwę.

Chociaż muzułmanie stanowią w USA 2 proc. społeczeństwa, to od nich przyjęto około jednej czwartej wszystkich skarg na dyskryminację religijną w ubiegłym roku.

Sytuacja muzułmanów w USA znacznie pogorszyła się po atakach na World Trade Center i Pentagon w 2001 roku oraz od rozpoczęcia wojny z Irakiem. Wielu z nich skarży się, że są nazywani „Osama” czy „Talib”, chociaż nie mają nic wspólnego z przestępczymi organizacjami. A na znaczące zmiany póki co się nie zanosi. Nastawienie do muzułmanów wśród przełożonych i współpracowników pogarszają choćby napięta sytuacja na rynku pracy czy ostatnie zawirowania wokół budowy islamskiego centrum na Manhattanie.