We wtorek nie brakowało potencjalnych impulsów do umocnienia polskiej waluty. Wystarczy wspomniane umocnienie euro w relacji do dolara, co może otwierać drogę do dalszych wzrostów tej pary. Poprawę klimatu inwestycyjnego związaną ze wzrostami na europejskich giełdach. Czy też znacznie silniejszy od prognoz wzrost indeksu niemieckiego instytutu ZEW w styczniu (15,4 pkt. wobec 4,3 pkt. w grudniu i wobec prognozowanych 6,8 pkt.). Brak zdecydowanej reakcji na te wszystkie impulsy wskazuje, że inwestorzy czekali na wyniki, rozpoczętego dziś dwudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Zmniejszona aktywność rynku tę tezę dodatkowo potwierdza.

Po jastrzębich wypowiedziach na początku stycznia Marka Belki i Andrzeja Bratkowskiego rynek oczekuje, że Rada podejmie na obecnym posiedzeniu decyzję o rozpoczęciu cyklu podwyżek stóp procentowych, podwyższając je o 25 punktów bazowych do 3,75%. Taka decyzja powinno być już w cenach. Dlatego kluczowy może okazać się towarzyszący jej komunikat lub też komentarze ze strony członków Rady. Pozwolą one ocenić, jak w przyszłości będzie wyglądała ścieżka wzrostu stóp w Polsce. Wydaje się, że zgodne z tym co w ostatnich tygodniach sugerowali niektórzy członkowie RPP, skala podwyżek w dużym stopniu będzie uzależniona od sytuacji na rynku złotego.

W środę oprócz decyzji Rady ws. stóp procentowych i komunikatu po posiedzeniu Rady, który może być większym wydarzeniem niż sama decyzja, inwestorzy poznają jeszcze grudniowe dane o przeciętnym wynagrodzeniu (prognoza: 3,8% R/R) i zatrudnieniu (prognoza: 2,3% R/R) w Polsce. Pośredni wpływ na notowania złotego mogą też mieć dane z amerykańskiego rynku nieruchomości oraz ewentualne szczegóły zaplanowanego na jutro spotkania prezydentów Chin i USA, które w większości będzie poświęcone sprawom gospodarczym.

Reklama