Na europejskich parkietach panują ponure nastroje. WIG20 zawalczy dziś o utrzymanie poziomu wczorajszego minimum, twierdzą analitycy.

Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,34 proc. i wyniósł 5.999,53 pkt., francuski indeks CAC 40 spadł o 0,32 proc. i wyniósł 4.081,98 pkt., niemiecki indeks DAX spadł o 0,40 proc. i wyniósł 7.310,90 pkt., zaś węgierski BUX wzrósł o 0,15 proc. i 22.117,72 pkt.

WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2702,36 pkt., co oznacza spadek o 0,13 proc.

„Sesję w Europie zaczniemy więc raczej w ponurych nastrojach, mimo dobrego zachowania Wall Street wczoraj (bo obrona rynku przed spadkiem ma wydźwięk bardzo pozytywny, nawet jeśli wygląda tylko na odsunięcie korekty w czasie)” – komentuje Emil Szweda z Noble Securities.

Reklama

Jak dodaje analityk, walka o utrzymanie poziomów powinna być przeprowadzona na poziomie wczorajszych minimów. Dla WIG20 oznacza to obronę 2 700 pkt. Ich przełamanie byłoby wyraźnym potwierdzeniem zmiany rynkowego sentymentu.

„W tym kontekście kluczowe mogą okazać się dzisiejsze dane o inflacji w Niemczech i inflacji producentów w Wielkiej Brytanii” – kontynuuje Szweda.

Co więcej – jak twierdzi analityk - wczoraj Axel Weber, typowany na nowego szefa ECB prezes Bundesbanku, wzbudzający ostatnio sporo kontrowersji, powiedział, że Europejski Bank Centralny nie zawaha się podnieść stóp jeśli pojawi się presja inflacyjna. Dane z Niemiec mają więc szczególne dla rynków znaczenie, a pojawienie się zagrożenia z tej strony mogłoby mieć przykre konsekwencje dla posiadaczy akcji.