W środę rano dokonano pomiaru radiacji w odległości około 60 km od uszkodzonej przez trzęsienie ziemi elektrowni Fukushima. Okazało się, że promieniowanie radioaktywne przekracza tam aż o 500 razy normalne wartości. Nie wiadomo, czy ma to związek z nowym pożarem w elektrowni.
>>> WikiLeaks: Rząd Japonii ukrywał wcześniejsze incydenty nuklearne
W Fukushimie pozostało jeszcze 50 pracowników, którzy próbują opanować sytuację w bloku reaktora numer cztery. Przechowywane są tam zużyte pręty paliwowe, które bez chłodzenia są równie niebezpieczne jak te aktywne. Planowana jest operacja zalania ich wodą.
Cztery z sześciu reaktorów elektrowni Fukushima jest uszkodzonych. Od poniedziałku doszło w tej siłowni do serii groźnych eksplozji, a także dwóch pożarów.
>>> Czytaj też: Kraje UE przeprowadzą stress testy swoich elektrowni atomowych