Mimo ogłoszonego przez Kadafiego zawieszenia ognia, ruchy oddziałów zmierzających do Bengazi są "bardzo celowe: powiedział agencji Reutera przedstawiciel agencji bezpieczeństwa narodowego USA.

Czołówkę pancerną oddziałów Kadafiego dzieli od przedmieść Bengazi już tylko 50 kilometrów.

Ruchy wojsk Kadafiego analizowane są w Waszyngtonie przez agencje bezpieczeństwa narodowego - dodał rozmówca Reutera.

>>> Czytaj też: Kadafi nie zważa na ostrzeżenia. Atakuje Misratę, Adżdabiję i Zenten

Reklama

Amerykańska ambasador przy ONZ Susan Rice powiedziała w piątek telewizji CNN, że nierespektowanie przez siły Kadafiego zawieszenia ognia jest pogwałceniem rezolucji ONZ przyjętej w czwartek, która wymaga natychmiastowego przerwania ognia i zakazuje wszelkich lotów ponad Libią.

Agencja donosi, że wojska lojalne wobec Muammara Kadafiego starły się w piątek po południu z siłami powstańczymi broniącymi miast Al-Magrun i Sluk. Leżą one zaledwie 50 kilometrów od powstańczej stolicy Bengazi.

Tymczasem wiceminister spraw zagranicznych Libii Khaled Kaim powiedział dziennikarzom, że od ogłoszenia zawieszenia broni siły Kadafiego nie przeprowadziły bombardowania jakiegokolwiek celu.

>>> Czytaj też: Obama ostrzega Kadafiego, by natychmiast zaprzestał tłumienia powstania

Jak wynika z doniesień agencyjnych, libijskie wojska rządowe po ogłoszeniu w piątek rano przez libijskiego ministra spraw zagranicznych Musę Muhammada Kusa "natychmiastowego zawieszenia broni" prowadziły intensywne natarcie na wszystkie punkty oporu powstańców z wyjątkiem Bengazi.

Atakowały przy wsparciu lotnictwa, ciężkiej artylerii i broni pancernej Adżdabiję leżącą 160 km na południe od Bengazi i Misratę, która leży 200 km na wschód od Trypolisu.

Oba te miasta do piątkowego popołudnia pozostawały przynajmniej częściowo w rekach powstańczych