Indeks WIG spadł o 0,03 do poziomu 49487,67 pkt, a indeks WIG20 obniżył się o 0,11 proc. i rozpoczął sesję na poziomie 2874,01 pkt. Nieco lepiej radziły sobie wskaźniki małych i średnich spółek. mWIG40 podniósł się o 0,20 proc. do 2928,34 pkt, a sWIG80 wzrósł lekko o 0,02 proc. do 12791,35 pkt.

Nieznaczne spadki na otwarciu poniedziałkowych notowań to zdaniem analityków naturalna konsekwencja piątkowego rajdu warszawskich indeksów - dziś inwestorzy biorą głęboki oddech.

"W Warszawie perspektywy znów wydają się oczywiste. WIG20 po wzroście o 2,1 proc. w piątek wybił się z obszaru wcześniejszej konsolidacji otwierając sobie drogę w kierunku 3 tys. punktów. Jeśli ruch będzie zbyt szybki, znów znajdziemy się w fazie przegrzania koniunktury. Dlatego przydałby się choć dzień oddechu i niewielka korekta. Przy braku silnym impulsów z rynków azjatyckich i z USA, pustawym kalendarium i za sprawą zwykle sennej w poniedziałki atmosfery, ten dzień oddechu może przyjść właśnie dziś" - ocenia Emil Szweda, analityk Noble Securities.

"Zanim posiadacze akcji będą mogli cieszyć się pęczniejącymi portfelami, w tym tygodniu może pojawić się realizacja zysków, wymuszona przez podobną korektę, trwających już dwa tygodnie, silnych wzrostów na czołowych parkietach na świecie" - mówi Marcin Kiepas, analityk X-Trade Brokers.

Reklama

W opinii analityka, rosnące ceny ropy powodują, że w dalszym ciągu w centrum zainteresowania będą dziś znajdować się spółki kojarzone z ropą. W piątek akcje PKN Orlen podrożały o 6,55 proc. do 56,10 zł, Lotosu o 1,93 proc. do 45 zł, Petrolinvestu o 4,03 proc. do 8,78 zł, a KOV pozostały bez zmian - 1,78 zł.

Giełdy w Europie, podobnie jak GPW, przywitały pierwsze w tym tygodniu notowania pod kreską. Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu spadł o 0,21 proc. i wyniósł 5 997,46 pkt, francuski CAC 40 spadł o 0,30 proc. do 4 042,59 pkt, a niemiecki DAX wzrósł o 0,06 proc. i wyniósł 7 183,76 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji spadł o 0,14 proc. i rozpoczął notowania na poziomie 23 599,15 pkt.