Brytyjski indeks FTSE 100 na zamknięciu sesji wzrósł o 0,08 proc., do 5.929,73 pkt., indeks CAC 40 na zamknięciu sesji spadł o 0,66 proc. i wyniósł 3.787,88 pkt., indeks DAX na zamknięciu sesji wzrósł o 0,07 proc. i wyniósł 7.349,45 pkt.

WIG20 na zamknięciu sesji wyniósł 2720,54 pkt., co oznacza spadek o 0,51 proc.

„Jak dodaje analityk, na rynkach akcji po etapie odreagowania na falę pesymizmu ze strefy euro inwestorzy przestawili się w tryb monitorowania wiadomości z USA, gdzie trwa polityczne przeciąganie liny związane z obniżeniem deficyt budżetowego” – komentuje Łukasz Wróbel z Noble Securities.

Jak dodaje analityk, konsumenci w USA i w Polsce w ostatnim miesiącu spoglądali na gospodarkę coraz bardziej optymistycznym okiem, ale z drugiej strony pretekstów do obaw o kondycję trendu wzrostowego na giełdzie dostarcza amerykański rynek nieruchomości” – komentuje Łukasz Wróbel z Noble Securities.

Reklama

„Inwestorom z Wall Street przypomniał o sobie rynek nieruchomości. Sprzedaż nowych domów nadal znajduje się pod presją - w czerwcu spadek aktywności być może nie był dramatyczny (z 315 tys. do 312 tys. domów), tyle tylko, że mimo towarzyszącej obniżce cen już od blisko dwóch lat Amerykanie nie mogą doczekać się ożywienia w tym niezwykle istotnym segmencie gospodarki. Dziś poznaliśmy również najnowszy odczyt indeksu S&P/Case-Shilller, z którego wynika, że w 20 największych ośrodkach miejskich w USA przeciętny dom był w maju o 4,5 proc. tańszy niż przed rokiem, a dodatkowo na niekorzyść zweryfikowany został odczyt sprzed miesiąca” – wyjaśnia Wróbel.