Na rynku złotego do rekordu nieco brakuje, ale to tylko dzięki świetnej postawie polskiej waluty, która zyskuje do euro i dolara, m.in. po publikacji dobrego PMI za lipiec (nieoczekiwany wzrost do 52,9 pkt.).

Jak rozumieć te ruchy w momencie gdy wszędzie obwieszczane jest porozumienie w USA? Warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, porozumienie w USA to dopiero pierwszy krok. Porozumienie musi zostać uszczegółowione i przegłosowane dziś w dwóch izbach Kongresu, a to wcale nie jest stuprocentowo pewne. Jednak ryzyko nieudanego głosowania to tylko jedna strona medalu. Druga to fakt, iż para EURCHF (częściowo wobec braku zdecydowania na EURUSD) musiała w ostatnim czasie przyciągnąć znacznie większą ilość kapitału spekulacyjnego, a ten testuje wytrzymałość szwajcarskiej gospodarki i cierpliwość Banku Szwajcarii.

W tym kontekście ciekawie zapowiada się publikacja indeksu PMI dla Szwajcarii, która ze względu na dzisiejsze święto odbędzie się jutro. Wiemy już, iż w lipcu aktywność wyraźnie wyhamowała w Niemczech, we Francji i w Wielkiej Brytanii. Konsensus rynkowy zakłada spadek z 53,4 do 52,5 pkt.

Reklama