Wartość amerykańskiego długu w posiadaniu Chin wynosi 1 170 miliardów dolarów. Japonia posiada amerykańskie obligacje i dolary o wartości 911 miliardów.

Zdaniem Peseka istnieją jednak ważne powody, dla których Chiny nie zaczną na dużą skalę pozbywać się amerykańskich zobowiązań. Po pierwsze posiadanie dużej liczby amerykańskich obligacji pomaga utrzymać niski kurs juana, co wspiera chińskich eksporterów. Po drugie, gdyby Chiny zdecydowały się na pozbycie amerykańskiego długu, wywołałoby to panikę na światowych rynkach.

W odróżnieniu od Chin, Japonia może znacznie bardziej potrzebować gotówki, którą jest w stanie uzyskać ze sprzedaży dolarów. „Rachunek strat związany z marcowym trzęsieniem ziemi, tsunami i wciąż nierozwiązanym kryzysem nuklearnym sięga kilkuset miliardów dolarów. Do tego dochodzą koszty stymulowania japońskiej gospodarki zdewastowanej przez potrójną katastrofę” – pisze Pesek.

>>> Zobacz też: Odbudowa zdewastowanej Japonii potrwa lata

Reklama

Uprzedzając Chiny, Japonia mogłaby też wykorzystać premię za pierwszeństwo i sprzedawać posiadane rezerwy bez większych strat. Przynajmniej na początku, bowiem na wieść o tym, że Japonia wymienia duża ilość dolarów na jeny, Chiny mogą w odwecie postąpić analogicznie. „Taki handel wstrząsnąłby światowymi rynkami w stopniu trudnym do przecenienia” – uważa Pesek.

Autor uspokaja jednak, że rząd Japonii również ma powody by powstrzymać się od pokusy wyprzedaży amerykańskich zobowiązań. „Nie ma nic ważniejszego dla Tokio od powojennego militarno-gospodarczego sojuszu z Waszyngtonem” – pisze. „Także już teraz silny jen, mógłby wspiąć się na kolejne rekordy.”

>>> Polecamy też: Talaga: Kolizja gigantów z Azji

Kwestia rezerw w dolarach jest w Japonii tematem tabu. Tym bardziej znaczący, zdaniem Peseka, jest fakt, że w kręgach ustawodawczych zaczęło się o niej ostatnio wspominać.

Japońscy politycy unikają publicznych wypowiedzi na ten temat nie bez powodu. Kiedy w czerwcu 1997 r. ówczesny premier Japonii powiedział na Columbia University, że „kilka razy w przeszłości odczuwaliśmy pokusę sprzedaży dużych ilości amerykańskich papierów” dolar momentalnie zaczął tracić na wartości. Zmusiło to japoński rząd do oficjalnego zapewnienie, że nie bierze takich działań pod uwagę.

„Czternaście lat później” – zauważa Pesek, „Japonia nękana jest przez inflację, starzeniem się społeczeństwa i ogromnym zapotrzebowaniem na pieniądze niezbędne do sfinansowania odbudowy kraju.”

„Nie jest pewne, czy Tokio zdecyduje się spieniężyć swoje rezerwy dolarowe” – podsumowuje Pesek. „Nie ulega natomiast wątpliwości, że taki ruch wywołałby wstrząsy w gabinetach władzy od Waszyngtonu po Pekin.”

>>> Zobacz też: Katastrofa synchroniczna: co się stanie jeśli Chiny, Stany Zjednoczone i Europa pójdą na dno?