"Jeśli chodzi o dyskusję, jaką mieliśmy z trojką, w szczególności na temat pisemnych gwarancji, to powtórzyłem jej moje stanowisko w tej sprawie" - powiedział dziennikarzom Samaras po rozmowach z przedstawicielami Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Samaras, którego partia wcześniej w tym miesiącu utworzyła wraz z dwoma innymi ugrupowaniami rząd jedności narodowej, deklaruje, iż nie będzie składał pisemnych gwarancji, ponieważ jego słowu można wierzyć.

Zadaniem nowego greckiego rządu jest zreformowanie zagrożonych katastrofą finansów publicznych, co stanowi warunek uzyskania pomocy kredytowej z zewnątrz. Rolę koordynatora tej pomocy, która ma uratować Grecję przed bankructwem i opuszczeniem strefy euro, objęła trojka.

Nowa koalicja premiera-technokraty Lukasa Papademosa, w której poza Nową Demokracja uczestniczą rządzący do niedawna samodzielnie socjaliści i skrajnie prawicowe ugrupowanie LA.O.S, uzyskała w środę wotum zaufania, a w piątek przedstawiła parlamentowi projekt przyszłorocznego budżetu.

Reklama

Postawa Samarasa potencjalnie zagraża uzyskaniu przez Grecję kolejnej transzy pomocy w kwocie 8 mld euro, która powinna być wypłacona do połowy grudnia, by uchronić kraj przed niewypłacalnością. Analitycy polityczni są jednak zdania, że da się wypracować kompromis w tej sprawie.