Specjaliści wskazują, że w trakcie sesji nie zanotowano wzrostu aktywności BGK, a większość obrotu została wygenerowana przez popyt lokalny, niemniej można było usłyszeć plotki o paru większych zleceniach z Londynu.

„Zależność jest prosta - w momencie gdy na rynkach jest ocieplenie inwestorom na rynku międzybankowym przypominają się dobre parametry polskiej gospodarki i kupują PLN. Jednak spekulanci obawiają się efektów ewentualnych kolejnych interwencji, szczególnie na tak niepłynnym rynku i wolą stać z boku. Biorąc pod uwagę wszystkie wspomniane elementy wreszcie można oczekiwać spokoju do końca roku. Niestety jeżeli rynki giełdowe zaczną spadać na początku 2012 roku, dynamiczna bessa na złotym może wrócić" – ocenia Karolina Kamińska, specjalista rynku CFD i Forex City index Limited Oddział w Polsce.

W czwartek ok. godz.16:45 za jedno euro płacono 4,4408 zł, a za dolara 3,4075 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3034. W czwartek ok. godz.08:50 za jedno euro płacono 4,4487 zł, a za dolara 3,4037 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3070. W środę ok. godz. 17:00 za jedno euro płacono 4,4389 zł a za dolara 3,4001 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3047.