Zdaniem anonimowego dilera we wtorek na rynku walutowym obecny był BGK. "Mamy wzmożoną aktywność tego banku, co wobec braku inwestorów z Londynu sprawia, że złoty dziś dość wyraźnie zyskiwał" - powiedział PAP pragnący zachować anonimowość jeden z dilerów walutowych.

Marcin Bilbin z Pekao SA uważa, że złoty do końca tygodnia będzie nadal zyskiwał. "Myślę, że do końca tygodnia będziemy mocniejsi. Złoty będzie testował ważny poziom 4,39/EUR i, według mnie, ten poziom zostanie przełamany i rok zakończymy poniżej 4,39/EUR" - powiedział PAP Bilbin.

"Początek roku będzie nowym otwarciem dla złotego. Każdy scenariusz będzie możliwy dla złotego w tych pierwszych sesjach Nowego Roku. Istotne będzie, na jakim poziomie zakończymy ten, czy faktycznie ostatni tydzień przyniesie aprecjację złotego" - dodał Bilbin.

Zdaniem dilera SPW z banku Raiffeisen Marka Stypułkowskiego, umocnienie złotego pozostało neutralne dla krajowego rynku obligacji.

Reklama

"Na dzisiejszej sesji mieliśmy dużą stabilność notowań długu, rynek był płytki. Inwestorzy czekają już raczej na Nowy Rok. Można więc powiedzieć, że rynek dziś dryfował - jesteśmy bardzo blisko poziomów z otwarcia sesji" - powiedział PAP Stypułkowski.

"Aprecjacja złotego nie odbiła się na rynku obligacji. Podobnie jak przetarg odkupu bonów" - dodał.

Ministerstwo Finansów odkupiło we wtorek na przetargu bony skarbowe za 2 mld 485,77 mln zł.

Zdaniem Stypułkowskiego, notowania długu na początku roku uzależnione będą przede wszystkim od tego, co się będzie działo na zewnątrz Polski.

"Sytuacja w strefie euro pozostanie kluczowa dla polskiego rynku" - dodał.