"Zmienność duża, ciekawa sesja, złoty rozpoczął mocniejszy, później przez większość dnia obserwowaliśmy osłabienie waluty, oczywiście poza wydarzeniami związanymi z fixingiem NBP" - powiedział PAP Marek Cherubin, diler walutowy z Banku BPH.

Narodowy Bank Polski ustalił kurs złotego do dolara na 3,4174, a kurs złotego do euro na 4,4168.

Dodał, że pod koniec dnia złoty stabilizuje się przy poziomach ok. 4,45 za euro.

"Pojawiają się plotki, że bank centralny pojawił się na rynku przy poziomie ok. 4,46 zł za euro, to umocniło złotego, który zaczął stabilizować się na poziomach około 4,45 za euro" - powiedział Cherubin.

Reklama

Jego zdaniem na początku przyszłego roku mniejszą rolę na rynku walutowym będzie odgrywał NBP i BGK.

"Oczywiście NBP i BGK mogą wkroczyć, jeśli będzie gwałtowne osłabienie. Dodatkowo MF może zlecać sprzedaż euro jeśli uzna, że poziomy są atrakcyjne. Myślę jednak, że powrócimy już z początkiem roku do normalnego handlu, gdzie główną rolę będzie odgrywał sentyment globalny" - uważa diler.

Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez PAP od dilerów walutowych wynika, że BGK wymieniał istotne kwoty euro na rynku przed fixingiem NBP. Po południu natomiast na FX interweniował bank centralny.

Piątkowa sesja na rynku papierów dłużnych przyniosła osłabienie dłuższego końca krzywej, co związane było z globalnym wzrostem awersji do aktywów ocenianych jako ryzykowne.

"Dzisiaj rano można było odnieść wrażenie iż pozytywny sentyment utrzyma się, że w ostatnim dniu roku rynek pozwoli wycenić papiery korzystniej niż w dniach poprzednich. Poranny optymizm był jednak krótkotrwały i rynek lokalny poddał się awersji do ryzyka. Rentowności, szczególnie na dłuższym końcu krzywej wzrosły, średnio o 2 pb wobec wczorajszego zamknięcia, krótki koniec był stabilny" - powiedział PAP Marek Kaczor, szef dilerów obligacji z PKO BP.

Przyszły rok może przynieść pewną presję na dług, jednak Polska nie powinna mieć problemów z plasowaniem SPW, chociaż rentowności mogą być wyższe niż te obserwowane w bieżącym roku.

"Na pewno z początkiem roku poprawi się płynność, a spready się zawężą. Daleko będzie nam nadal do efektywnego rynku, widmo cięcia ratingów wśród krajów strefy euro będzie wisiało nad rynkiem. Po okresie ciszy związanej z okresem świąteczno-noworocznym, to na pewno będzie ciążyć nad rynkiem" - powiedział Kaczor.

"Nad rynkiem będą ciążyły również podaże na rynku pierwotnym. Plan podaży na styczeń pokazuje, że startujemy już w najbliższą środę, także pewna ciekawostka powrót bonów skarbowych. Widać, że mamy podaż ze strony MF, teraz jest kwestia jak będzie wyglądał popyt. Wydaje mi się, że mimo wszystko nasz rynek sobie poradzi, jednak nie będzie to tak łatwa sytuacja jak pod koniec tego roku. Nasz kraj będzie się nadal cieszył popularnością i będzie bez problemu plasował papiery" - podkreślił diler.

Ministerstwo Finansów zaoferuje w styczniu 2012 r. na 2 przetargach obligacje za 4,0-10,0 mld zł oraz bony skarbowe na 2 przetargach za 2,0-5,0 mld zł.

W styczniu odbędzie się także przetarg zamiany obligacji skarbowych, na którym w zamian za obligacje OK0112, PS0412 i OK0712 MF zaoferuje papiery z koszyka WZ0115/WZ0121/DS1021.