Indeks Nikkei 225 spadł na zamknięciu o 0,09 proc. i wyniósł 8.841,22 pkt.

Giełdy w Azji były pod wpływem przeciwstawnych czynników. Z jednej strony, rosnące ceny surowców wpłynęły stymulująco na kursy spółek górniczych i energetycznych, z drugiej umocnienie jena uderzyło w japońskich eksporterów.

„Giełdy w Azji dryfowały w różnych kierunkach” – kometuje Emil Szweda, analityk Open Finance. „Nikkei stracił 0,1 proc., choć dane o sprzedaży detalicznej w grudniu (wzrost o 2,5 proc. r/r to najlepszy wynik od półtora roku i lepszy od oczekiwanych 2,1 proc.) powinny indeksowi pomagać. Wzrosty obserwowano za to w Seulu (0,4 proc.) i Hong Kongu (0,2 proc.).”

„Cały świat skłania się ku luzowaniu polityki pieniężnej. Europa i USA wprowadzają dużo płynności na rynek, a to podnosi ceny surowców” – twierdzi Seiichiro Iwamoto z Mizuho Asset Management z Tokio.