Martin uważa, że należy zapytać Trybunał UE czy międzynarodowa umowa o zwalczaniu handlu podróbkami jest zgodna z unijnym prawodawstwem i fundamentalnymi prawami; zapytanie ma uwzględniać obawy społeczeństwa.

"Jeśli Trybunał UE odpowie +nie+, wtedy umowa ACTA jest w mojej ocenie martwa, jeśli odpowie +tak+ (że ACTA jest zgodna z prawem UE i prawami podstawowymi), to stanie się przedmiotem politycznej oceny" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli brytyjski laburzysta.

Martin ocenił, że minie co najmniej rok zanim ACTA "wróci z Trybunału UE" i wyraził nadzieję, że będzie to nie więcej niż 18 miesięcy.

Europejscy socjaldemokraci podkreślają, że chcą zadać "swoje pytania" Trybunałowi UE, a nie zdawać się na KE. Tymczasem jak dowiedziała się PAP z unijnego źródła, jest możliwe, że zgodnie z Traktatem z Lizbony jedynym pytaniem, jakie można zadać Trybunałowi UE jest to, czy ACTA jest zgodna z unijnym prawem i prawami podstawowymi. O to właśnie pyta już Komisja Europejska.

Reklama

Sprawozdawca Martin chce też poprosić KE o stworzenie częściowego raportu do lata, przed końcowym raportem PE o ACTA. "Poproszę KE o przedstawienie wszystkich informacji o środkach wdrażania ACTA w UE" - podkreślił Martin. Chodzi m.in. o zobowiązania nakładane na dostawców internetu w związku z informowaniem przez nich o wykroczeniach w sieci.

W ubiegłym tygodniu KE zdecydowała o przekazaniu międzynarodowej umowy przeciwko podróbkom i piractwu w sieci (ACTA) do Trybunału Sprawiedliwości UE, by ocenił, czy nie narusza ona praw podstawowych i swobód takich jak swoboda wypowiedzi i ochrona danych.