Koreańska Kia może być pierwszym koncernem, przeciwko któremu zostanie wytoczony przed polskim sądem proces za to, że odmówił naprawy gwarancyjnej w związku z serwisowaniem pojazdu poza siecią autoryzowanych stacji obsługi (ASO). Złożenie pozwu rozważa właściciel auta kia cee’d. Wspiera go Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.
Alfred Franke, szef SDiPCM, liczy, że w rozmowach z importerem dojdzie jeszcze do ugody. – Koncern musi respektować unijne regulacje prawne dotyczące serwisowania samochodów na gwarancji – mówi. Europejskie rozporządzenie GVO od 2010 r. zakazuje producentowi uzależniania gwarancji na auto od tego, czy użytkownik zleca przeprowadzanie wszystkich napraw i konserwacji jedynie autoryzowanym warsztatom.
Wojciech Szyszko, szef Kia Motors Polska, nie komentuje sprawy klienta szykującego pozew. Przyznaje, że każdy może serwisować samochód poza siecią, nawet w okresie gwarancyjnym. – Jednak pod warunkiem, że przegląd jest prawidłowy – dodaje Szyszko. Chodzi o zgodność z technologią producenta, profesjonalizm i rzetelność. Jak twierdzi, nieprawidłowo przeprowadzona naprawa lub konserwacja albo wykorzystanie części zamiennych niskiej jakości daje prawo do odrzucenia reklamacji.
Reklama
I tu zaczynają się schody. To, że serwisowanie auta poza ASO może oznaczać problemy przy egzekwowaniu gwarancji, przyznają pracownicy stacji obsługi wielu producentów aut. Z reguły zastrzeżenia dotyczą jakości materiałów wykorzystywanych w przeglądach. Często podnoszony jest też argument, że naprawy można było uniknąć, w porę wykrywając usterkę na specjalistycznych urządzeniach diagnostycznych.
Tyle że mimo tych obostrzeń kierowcy i tak coraz częściej serwisują samochody, nawet na gwarancji, w niezależnych warsztatach. To kwestia ceny. W warsztatach niezwiązanych z koncernami motoryzacyjnymi przeglądy są tańsze nawet o 40 proc. Znacznie tańsze niż w ASO są płyny czy filtry. Mniej kosztuje też praca mechaników. Z zestawienia firm analitycznych GIPA i Moto Data wynika, że obecnie za godzinę pracy mechanika w ASO trzeba zapłacić 160 zł, podczas gdy w niezależnym warsztacie dwa razy mniej. W efekcie w przypadku droższych samochodów przy okazji zwykłego przeglądu gwarancyjnego w portfelu kierowcy pozostaje nawet 1 tys. zł.

Przegląd poza ASO

W ramach przeglądu w niezależnym warsztacie możemy wymienić bez utraty prawa do gwarancji: filtry oleju, powietrza, przeciwpyłowy, paliwa i olej. Do tego dochodzą inne części, które naturalnie zużywają się w trakcie eksploatacji, np. żarówki. Możemy też dokonać drobnych napraw – wyregulować luz w kierownicy czy wymienić klocki i tarcze hamulcowe. Trzeba jednak uważać, żeby części zamienne były oryginalne lub by ich jakość była zgodna z oryginałem. Część musi więc mieć na pudełku logo danego koncernu motoryzacyjnego lub producenta, który dostarcza części do produkcji. cez