21 kwietnia premier Donald Tusk oraz ministrowie gospodarki i skarbu lecą z misją gospodarczą do Arabii Saudyjskiej, o czym pisaliśmy w piątek. Cel? Znalezienie kupców na część z 300 spółek przeznaczonych do prywatyzacji w latach 2012 – 2013. Saudyjczycy są zainteresowani ofertą.



– Zależy nam na nawiązaniu z Polską strategicznego partnerstwa biznesowego, a udział w prywatyzacji mógłby być elementem takiej współpracy – mówi DGP Waleed Taher Radwan, ambasador Arabii Saudyjskiej w Polsce. I dodaje, że arabskie firmy są w stanie zbadać każdą okazję do zainwestowania w naszym kraju. Jak wyjaśnia nam Krzysztof Płomiński, były ambasador Polski w tym kraju, narodowe agencje inwestycyjne mają do zagospodarowania kilkaset miliardów dolarów.

Część z tych pieniędzy może trafić do Polski. Saudyjczyków najbardziej interesują sektor naftowy, energetyczny i petrochemiczny.

– Pytanie, czy Skarb Państwa jest gotowy, by do strategicznych spółek wpuścić kapitał arabski i zaakceptować jego warunki – zastanawia się nasz informator związany z resortem spraw zagranicznych. – Zazwyczaj arabski kapitał kupuje kilka procent akcji danego przedsiębiorstwa, ale w zamian oczekuje ułatwień w eksporcie własnego surowca i produktów petrochemicznych – tłumaczy.

Reklama

>>> Czytaj też: Tusk chce ściągnąć arabskie miliardy

Według niego na celowniku znalazły się PKN Orlen i Grupa Lotos. Przedstawiciele obu koncernów będą zresztą za niecałe dwa tygodnie gościć w Rijadzie. Jak ustaliliśmy, wejściem do rafinerii może być zainteresowany państwowy gigant naftowy – Saudi Aramco. Eksperci podkreślają, że pozyskanie takiego inwestora byłoby bardzo korzystne.

Mówi się o także możliwym zainteresowaniu koncernu Sabic wystawionymi na sprzedaż spółkami chemicznymi – Grupą Azoty Tarnów i Ciechem. Zadaniem polskiej misji będzie również zainteresowanie arabskich inwestorów szykowanymi ofertami publicznymi w polskiej energetyce. Jeszcze w tym roku na parkiet ma wejść Zespół Elektrowni Pątnów – Adamów – Konin. Niewykluczone, że przez giełdę prywatyzowane będą dwie grupy energetyczne kontrolowane przez Skarb Państwa: Enea i Energa. Poza tym do inwestorów trafić mogą jeszcze kolejne pakiety akcji: Polskiej Grupy Energetycznej i Tauronu.

Zdaniem jednego z szefów energetycznego koncernu rządowej delegacji łatwiej będzie namówić arabskich inwestorów do kupna małych pakietów akcji PGE i Tauronu niż do objęcia roli inwestora strategicznego w Enei lub Enerdze. – Na przeszkodzie może stanąć odmienna kultura prowadzenia biznesu – mówi nam jeden z szefów energetycznego koncernu.