Szef komisji Faruk Sultan powiedział, że o najwyższy urząd w państwie nie będzie się mógł ubiegać m.in. Omar Suleiman, który był wiceprezydentem i kierował wywiadem, gdy u władzy był reżim Hosniego Mubaraka, a także główny strateg Bractwa Muzułmańskiego Chairat el-Szater oraz prawnik i kaznodzieja, salafita Hazem Abu Ismail.

Sultan nie podał przyczyn odrzucenia tych kandydatów. Zgodnie z ordynacją wyborczą, przysługuje im odwołanie.

Prawnik Ismaila potępił sobotnie decyzje i zarzucił Sultanowi, że nigdy nie był on niezależny. Zdaniem adwokata, przewodniczący komisji wyborczej jest sterowany przez rządzące Egiptem wojsko. Dodał, że spodziewa się "dużego kryzysu" i to już w najbliższych godzinach.

Przeciwko kandydaturze Suleimana w piątek protestowały w Kairze tysiące ludzi. Zdaniem Bractwa Muzułmańskiego, które zorganizowało demonstracje, udział w wyborach prezydenckich Suleimana oznaczałby zdławienie demokratycznych dążeń w Egipcie.

Reklama

Egipski parlament przyjął ustawę zakazującą kandydowania w wyborach przedstawicielom obalonego reżimu. Analitycy podkreślają jednak, że zakaz najprawdopodobniej nie wejdzie w życie, gdyż musi być zatwierdzony przez wojskowych, a ci już wcześniej wyrażali sprzeciw. To z kolei może prowadzić do dalszych napięć społecznych.

Wybory prezydenckie odbędą się w Egipcie w dniach 23-24 maja (pierwsza tura) i 16-17 czerwca (druga tura). Nowy prezydent ma objąć władzę z początkiem lipca.