Wczorajsza sesja giełdowa nie pozostawiła złudzeń, co do aktualnego trendu na warszawskim parkiecie. Otwarcie notowań indeksu WIG20 nastąpiło z dużą luką bessy (-0,9 proc) i od tamtej pory było coraz gorzej, co w konsekwencji doprowadziło indeks WIG20 do poziomu 2038 pkt. (spadek o 2,9 proc.) przy zwiększonych obrotach (783 mln zł.). Podobny przebieg sesji miał miejsce u naszego zachodniego sąsiada. Niemiecki indeks DAX zanotował wczoraj spadek o 2,3 proc. W Stanach Zjednoczonych inwestorzy doszli do wniosku, że akcje są już wystarczająco tanie i pod koniec dnia przeważała strona popytowa wyprowadzając indeksy na plusy: Nasdaq +0,4 proc., S&P500 + 0,2 proc.

Powodem fatalnej sesji była niepewność związana z sytuacją w Europie zwłaszcza w Grecji i Hiszpanii. W ciągu dnia Reuters podał informację, że podczas poniedziałkowego spotkania doradców ekonomicznych ministrów finansów strefy euro rekomendowano przygotowanie planów awaryjnych na wypadek wyjścia Grecji z unii walutowej. Natomiast premier Hiszpanii Mariano Rajoy stwierdził, że obecne oprocentowanie rządowych obligacji jest zbyt wysokie i w najbliższej przyszłości Hiszpania będzie miała problemy z obsługą swojego zadłużenia. Po spotkaniu z prezydentem Francji zaapelował do Europejskiego Banku Centralnego o pomoc w obniżeniu ich rentowności. Nawet dobre dane z amerykańskiej gospodarki nie zmieniły negatywnego sentymentu. Odczyt sprzedaży nowych domów (343 tys.) okazał się lepszy od prognoz ekonomistów (335 tys.).

Dziś kalendarz makroekonomiczny zapowiada się bardzo ciekawie. Uwaga inwestorów skupi się o godzinie 14:30, kiedy napłyną dane z USA. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych ma utrzymać się na niskim poziomie (370 tys., poprzednio 370 tys.). Natomiast prognoza zamówień na dobra trwałego użytku zapowiada poprawę w kwietniu o +0,5 proc. w stosunku do spadku w marcu o 3,9 proc. W pierwszych godzinach handlu dowiemy się jak wygląda kondycja strefy euro. Inwestorzy poznają odczyt indeksu PMI dla przemysłu (prog.: wzrost z 45,9 pkt. do 46 pkt.) i dla usług (prog.: wzrost z 46,9 pkt. do 47 pkt.). Ważnym momentem w ciągu dnia będzie odczyt niemieckiego indeksu instytutu IFO uznawanego za najlepszy prognostyk dla największej w strefie euro gospodarki. Prognoza zakłada niewielkie osłabienie do 109,4 pkt. z 109,9 w kwietniu. O godzinie 15:00 rozpocznie się konferencja szefa EBC. Mając na uwadze wczorajszy apel premiera Hiszpanii oraz spotkanie prezydenta Francji i kanclerz Niemiec będzie to kluczowe wydarzenie w ciągu dnia.