Jutro Naczelny Sąd Administracyjny podejmie decyzję, która zaważy na losach wartej ponad 11 mld zł inwestycji w Elektrowni Opole. Budowa dwóch bloków na węgiel o łącznej mocy 1800 MW to sztandarowa inwestycja PGE, największego producenta energii. Od miesięcy inwestycja nie może ruszyć, bo storpedowali ją ekolodzy z ClientEarth, skutecznie skarżąc decyzję środowiskową. Budowę mogą odblokować sędziowie NSA, kasując niekorzystne rozstrzygnięcie sądu niższej instancji. W innym przypadku gigantyczna inwestycja zawiśnie na włosku.
W ubiegłym tygodniu Krzysztof Kilian, prezes PGE, nie wykluczył, że niekorzystne rozstrzygnięcie sądu w ogóle uniemożliwi realizację tego projektu, gdyż zbyt opóźni tę inwestycję. To pierwszy oficjalny przejaw niechęci Kiliana do opolskiej inwestycji. Wcześniej mówiło się tylko nieoficjalnie, że Opole to jeden z najmniej rentownych projektów PGE, z którego nowy zarząd chętnie by zrezygnował. Jeszcze w sierpniu prezes koncernu zapewniał jednak DGP, że spółka nie odpuści projektu w żadnym z możliwych scenariuszy.
Reklama
Tymczasem ta inwestycja to być albo nie być dla branży energetyczno-budowlanej. Rozstrzygnięć w tej sprawie z dużą niecierpliwością wyczekują nie tylko szefowie wychodzącego z finansowego dołka Polimeksu-Mostostalu, który kontrakt zdobył wspólnie z produkującym kotły Rafako i Mostostalem Warszawa, lecz także Francuzi z Alstom Power. Energetyczne ramię koncernu w Polsce zatrudnia 2,3 tys. pracowników.
O tym, jak ważny jest dla tej firmy opolski kontrakt, mówił DGP Andreas Lusch, wiceprezes Alstom Power. Podkreślał, że zamówienia na dostawę maszynowni dla nowych bloków, czyli dwóch turbin oraz generatorów o łącznej wartości 1,9 mld zł, to jedno z największych zamówień koncernu na całym świecie. Andreas Lusch zaznaczył, że jeśli inwestycja dostanie zielone światło, kontrakt zostanie zrealizowany w polskich zakładach Alstomu. W Elblągu ma on jedną z pięciu najbardziej nowoczesnych fabryk turbin na świecie. Z kolei w sąsiadującym z Opolem Wrocławiu koncern umieścił największą w Europie fabrykę generatorów.
Z powodów formalnych Alstom wyleciał z przetargu na generalnego wykonawcę nowych bloków, choć złożył najtańszą ofertę. Ostatecznie koncern został podwykonawcą Polimeksu.
Opole to kolejna, obok należących do Enei Kozienic, wielka inwestycja, której losy wpłyną na kondycję polskiego sektora budowlanego i produkcyjnego. Jak mówią DGP przedstawiciele branży energetycznej, decydujące znów może się okazać zaangażowanie Mikołaja Budzanowskiego, ministra skarbu. Szef resortu nadzorującego energetyczne koncerny osobiście uczestniczył w negocjacjach Polimeksu z bankami zwlekającymi z wydaniem gwarancji dla inwestycji w Kozienicach. Na początku ubiegłego tygodnia mówił zaś, że wśród inwestycji priorytetowych dla gospodarki widzi właśnie Opole.
– Za kilka lat w Polsce może zabraknąć energii, bo będziemy zamykać najstarsze elektrownie. Opole powinno powstać. To kwestia energetycznego bezpieczeństwa kraju – mówi DGP jeden z menedżerów branży energetycznej.

Zieloni prawnicy zatrzymali inwestycję

Decyzja środowiskowa dla dwóch nowych bloków w elektrowni Opole została uchylona w połowie stycznia 2012 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał argumenty ekologów, którzy sformułowali zarzuty dotyczące oddziaływania transgranicznego inwestycji, jej wpływ na wodę i na klimat.

Podnieśli też brak przeprowadzenia analizy CCS, czyli możliwości wychwytywania i składowania pod ziemią CO2.

PGE odwołało się od decyzji WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Jakie scenariusze są możliwe? Najkorzystniejsze dla powodzenia inwestycji byłoby uchylenie orzeczenia WSA. Wtedy PGE mogłaby niezwłocznie wydać konsorcjum wykonawczemu polecenie rozpoczęcia robót. Gdyby jednak NSA utrzymał w mocy negatywne dla inwestora rozstrzygnięcie, a więc oddalił skargę kasacyjną, nie znajdując wystarczających podstaw do jej uwzględnienia, inwestycję czeka wielomiesięczne opóźnienie.

Termin uzyskania nowego pozwolenia na budowę wraz z poprzedzającą ją decyzją środowiskową może trwać nawet kilkanaście miesięcy. Fundacja ekologów prawników ClientEarth, która zaskarżyła decyzję środowiskową dla Opola, chce uchylenia tego dokumentu także dla innej inwestycji PGE – w Turowie.