Ważne jest zdrowie Polaków, a nie interes koncernów tytoniowych – mówi Anna Kozieł, koordynator programu ds. chorób niezakaźnych Biura Światowej Organizacji Zdrowia.
Czy podwyżka podatku akcyzowego na wyroby tytoniowe jest konieczna?
Podnoszenie cen to jeden z najskuteczniejszych sposobów ograniczania palenia. Jak wyliczamy, już 10-proc. podwyżka przełożyłaby się na 3,5–4 proc. spadek liczby palaczy w Polsce. Dlatego jako organizacja rekomendujemy aktywną politykę cenową i podatkową wobec wyrobów tytoniowych.
Czy ostatnie wzrosty cen odnosiły taki skutek?
Od kilku lat liczba palaczy pozostaje bez większych zmian. Podwyżki cen były bowiem na poziomie lub poniżej inflacji. Nie były więc zbyt odczuwalne, szczególnie że siła nabywcza Polaków rośnie. Zmianę może przynieść tylko drastyczna podwyżka.
Reklama
A za jakim rozwiązaniem w odniesieniu do podatku akcyzowego opowiada się WHO?
Za skupieniem się na zwiększaniu stawki kwotowej. Następuje wówczas wzrost cen papierosów, przy jednoczesnym ich spłaszczeniu między poszczególnymi segmentami. Bardziej zamożni palacze tracą motywację do zamieniania drogich papierosów na tańsze, a ci z mniej zasobnym portfelem rezygnują z ich zakupu. Przy wzroście podatku do minimalnej średniej unijnej, wynoszącej 90 euro za 1 tys. papierosów, umieralność Polaków obniżyłaby się o 2 proc. Podwyżka cen o 14 proc. przyniosłaby też dodatkowe 2,3 mld zł wpływu do budżetu.
Rząd skłaniał się do większej podwyżki stawki kwotowej i obniżki drugiego składnika – stawki procentowej, co spowodowałoby spłaszczenie cen. Są pogłoski, że zmienił zdanie? Czy braliście udział w konsultacjach tej kwestii?
Dialog z Ministerstwem Finansów prowadzimy od kilku lat. W tym roku zaczął się od prezentacji raportu na temat opodatkowania wyrobów tytoniowych, którego przygotowanie wspieraliśmy. Przy okazji zaprezentowaliśmy, jak proponowane w nim rozwiązania wpłyną na wzrost cen i jednoczesny spadek umieralności.
A co z szarą strefą? Istnieje niebezpieczeństwo, że wzrośnie, gdy papierosy zdrożeją.
Przez ostatnie kilkanaście lat ich ceny wzrosły o ponad 100 proc. Przemyt nie zwiększył się. W zależności od badań wynosi od 9 do 15 proc. W Wielkiej Brytanii, gdzie paczka kosztuje 40–50 zł, skala szarej strefy jest podobna do naszej. Sprawnie działające służby celne rozwiązują problem.
Czy faktycznie trzeba przeciwdziałać paleniu?
Co trzeci dorosły Polak pali. Z tego powodu umiera 70 tys. osób rocznie. Przy ustalaniu podwyżek akcyzy należy kierować się zdrowiem ludzi, a nie dobrem koncernów tytoniowych, których zyski rosną. Koszty palenia, zarówno wydatki na leczenie, profilaktykę, jak i te społeczne wynikające z nieobecności pracowników w pracy, są średnio dwa razy większe niż wpływy do budżetu wynikające z podatku od wyrobów tytoniowych.