"W czwartek na giełdach nastroje były umiarkowanie dobre, obaw jednak nie brakuje. Amerykański Kongres wraca do debaty nad klifem. Coraz bardziej prawdopodobne staje się przyjęcie rozwiązań tymczasowych" - ocenił Roman Przasnyski z Open Finance.
Indeks naszych blue chipów WIG 20 na zamknięciu sesji wzrósł dzisiaj o 0,68 proc. i wyniósł 2600,67 pkt. W Londynie FTSE 100 na zamknięciu nie zmienił się. Niemiecki DAX wzrósł o 0,26 proc. a francuski CAC 40 zyskał0,59 proc.
"W istocie handel w okresie międzyświątecznym zwykle sprowadza się do umożliwienia dostosowania wycen do wydarzeń w otoczeniu. Fakt, iż takich wydarzeń nie było spowodował, iż rynek nie znalazł impulsów do wyrwania się ze spowolnienia i w finale dnia licznik obrotów w WIG20 pokazał mniej niż 300 mln. To przeszło połowę mniej niż standardowych dla grudnia sesji i już tylko z tego powodu warto ostrożnie podejść do wyniku sesji" - napisał w komentarzu Adam Stańczak z DM BOŚ.
Inwestorzy czekają cierpliwie na zakończenie rozmów ws. klifu podatkowego za Oceanem. Jeśli do jutra z USA nie napłyną informacje o porozumieniu w sprawie zmian w podatkach, to na polskiej giełdzie gracze wstrzymają się z odważnymi decyzjami do nowego roku. "Niemniej wszystko wskazuje na to, iż na finałowej sesji tygodnia WIG20 utrzyma kontakt z maksimami trendu wzrostowego i zakończy rok w pobliżu najwyższego poziomu kończących się dwunastu miesięcy. W sumie już teraz można powiedzieć, że końcówka roku, jak i ostatni kwartał były bardzo udane dla GPW i gracze ze spokojem na miarę tego, jaki może zapewnić rynek, mogą spoglądać w kolejne kilkanaście miesięcy" - podsumował analityk z DM BOŚ.