Kreml wyłącznie deklaruje - niczego nie zmienia. Utrzymuje się antykonkurencyjny, społecznie opresyjny charakter rosyjskiego rynku - wynika z wypowiedzi eksperta.

Obserwator Finansowy: W swoim referacie, wygłoszonym na ASEEES Conference (Konferencja Stowarzyszenia Studiów Slawistycznych oraz Euroazjatyckich) w Nowym Orleanie określił pan rozmowy o konieczności przeprowadzenia przez Rosję reform gospodarczych jako „nieustające déjà vu” (déjà vu all over again). Czy może pan wytłumaczyć, dlaczego?

Steven S. Rosefielde: Dzisiejsza Rosja funkcjonuje w „systemie moskiewskim” (w rozumieniu – z czasów Wielkiego Księstwa Moskiewskiego). Oznacza to, że nie ma w niej wolnych rynków. Swoboda rynków jest ograniczona interesem wodza/księcia i bojarów. System funkcjonuje od czasów Iwana III Srogiego (Wielkiego), czyli od XV wieku. Z biegiem lat model ten został jedynie zaktualizowany o elementy rzekomo demokratyczne oraz deklaracje o liberalizacji w tonie Konsensusu Waszyngtońskiego (zespół zasad uważanych na świecie przez instytucje finansowe za właściwe dla poprawnie prowadzonej polityki gospodarczej; nazwa pochodzi od dokumentu przygotowanego przez Johna Williamsona w latach 80. XX wieku). Ta aktualizacja wynikała zresztą z warunków przyznawania pomocy finansowej przez MFW.

Kreml jednak wyłącznie deklaruje i niczego nie zmienia. Antykonkurencyjny, społecznie opresyjny i nierówny (antyegalitarny) charakter rosyjskiego rynku utrzymuje się. Dlatego też gospodarka rosyjska zawsze będzie radziła sobie słabiej niż gospodarki zachodnie (z wyłączeniem sytuacji, gdy Kreml podaje fałszywe dane – proszę zwrócić uwagę, że oficjalne dane Goskomstatu, czyli dawnej Federalnej Służby Statystycznej, w latach 80. wskazywały wzrost PKB gwałtowniejszy niż amerykański – tymczasem Michaił Gorbaczow przyznawał po upadku ZSRR, że gospodarka stała od 1978 roku). Będzie tak dalej, dopóki Rosja nie porzuci moskiewskiego modelu. To nie zdarzy się już na pewno za naszego życia.

Reklama

>>> Cały artykuł czytaj na www.obserwatorfinansowy.pl.