Mimo kryzysu, za drewno płacą drogo. O pomoc proszą ministra - czytamy w "Pulsie Biznesu".

Drzewiarze skarżą się, że Lasy Państwowe nie zawierają umów wieloletnich na sprzedaż drewna, przez co branża nie może ustabilizować działalności. Twierdzą też, że nie ma żadnej kontroli nad działaniami Lasów Państwowych, więc sposób ustalania ceny i dane dotyczące podaży są jedynie wartościami deklarowanymi przez leśników.

Branża drzewna prosi o interwencję ministra środowiska Marcina Korolca. To ostatni taki list do szefa resortu. Następny trafi do premiera Donalda Tuska. W ostateczności drzewiarze są gotowi protestować na ulicach.

Reklama