Występując na konferencji prasowej w Wilnie, Wiktor Janukowycz przypomniał, że sankcje zostały zapisane w kontrakcie zawartym w 2009 roku. Jego zdaniem, nie odpowiadają one warunkom rynku i można je uznać za sporne.

Taką też odpowiedź dała ukraińska firma Naftohaz na list Gazpromu, w którym zawarto żądanie spłaty 7 miliardów dolarów za to, że Ukraińcy pobrali w zeszłym roku mniej gazu niż zapisano w kontrakcie. Wiktor Janukowycz zapowiedział też, że Kijów i Moskwa będą prowadzić rozmowy na ten temat.

Jeżeli obie strony nie porozumieją się do ostatnich dni lutego, wtedy sprawa trafi do Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie. Ukraińscy eksperci twierdzą, że Naftohaz ma duże szanse na wygraną ponieważ - zgodnie z kontraktem - ostrzegał, że będzie pobierał mniej gazu niż zapisano w umowie. Gazprom przekonuje jednak, że nieoficjalne ostrzeżenia nie wystarczą.

Reklama