Fiskalne oszczędności są uzasadnione, kraje powinny realizować jakąś politykę fiskalną, ale w Bułgarii oszczędności te za mocno wyszły na pierwszy plan – powiedział Roubini w wywiadzie dla agencji Bloomberg przed rozpoczęciem konferencji zorganizowanej w Sofii przez największy w Bułgarii fundusz emerytalny „Dowierje”.
>>> Czytaj również: Bułgarski parlament przyjął dymisję rządu
Premier Bułgarii Bojko Borysow podał się do dymisji 19 lutego pod naciskiem protestów ulicznych przeciwko wysokim rachunkom za energię i niskim płacom. Podczas gwałtownych demonstracji wiele osób zostało rannych, część uczestników aresztowano. Ekipa Borysowa doszła do władzy w 2009 roku. W celu redukcji coraz większego deficytu budżetowego i ograniczenia skutków kryzysu zadłużeniowego w strefie euro rząd zamroził płace i opóźniał refundację podatku VAT dla biznesu.
Dług publiczny Bułgarii osiągnął równowartość 18,7 proc. PKB pod koniec trzeciego kwartału. Jest więc najniższy we wszystkich krajach Unii Europejskiej, zaraz po Estonii, wobec średniej 85,1 proc. PKB dla 27 państw członkowskich UE. Rząd zamierza utrzymać w tym roku deficyt budżetowy na poziomie 1,3 proc. PKB, podobnie jak w zeszłym roku.
Prezydent Bułgarii Rosen Plewnelijew ma podjąć w tym tygodniu dwie kolejne próby znalezienia partii gotowych do sformowania nowego rządu, zanim rozwiąże parlament i rozpisze przedterminowe wybory na koniec kwietnia lub w maju. W przyszłym tygodniu powoła on również rząd tymczasowy.
„Rząd upadł z powodu oszczędności i innych problemów, takich jak wysokie ceny energii, które podważyły siłę nabywczą gospodarstw domowych. Mamy również do czynienia ze wszechobecną korupcją, która frustruje ludzi” – mówił Roubini.
Najbiedniejszy kraj Unii Europejskiej pod względem dochodów na głowę wprowadził w 1997 roku reżim walutowy, który zabrania bankowi centralnemu udzielania pożyczek oraz zakłada stosowania ścisłej polityki fiskalnej i finansowej. W czwartym kwartale PKB Bułgarii wzrosło o 0,5 proc. w skali rocznej.
>>> Polecamy: Ubóstwo w Europie: Polska liderem spadków, ale dzieci wciąż najbardziej zagrożone
„Bułgarii i innym rejonom Europy Środkowej i Wschodniej brakuje wzrostu gospodarczego. Dochodzi tam do masowej utraty miejsc pracy, wysokiego bezrobocia i wzrostu gospodarczego na mizernym poziomie” – podkreślał Nouriel Roubini.
Według danych Eurostatu stopa bezrobocia w styczniu wyniosła w Bułgarii 11,9 proc., czyli była najwyższa od kwietnia 2005 roku.