Mowa o 7 proc. wszystkich pracujących w formie samozatrudnienia (rolnicy, notariusze, taksówkarze, prywatni nauczyciele, opiekunki do dzieci, sprzątaczki, gosposie itd.). Wszystkiemu winne poprawki wprowadzane do systemu emerytalnego przez rząd desperacko poszukujący sposobu na załatanie gigantycznego deficytu w Funduszu Emerytalnym Rosji. Dziura finansowa szacowana jest na 65 mld dol. (ok. 3 proc. PKB).
Rząd Dmitrija Miedwiediewa nie decyduje się jednak na podniesienie wieku emerytalnego. Zamiast tego wprowadza do systemu punktowe zmiany. Tym razem postanowił drastycznie zwiększyć obciążenie dla indywidualnych przedsiębiorców. Z początkiem roku mają oni płacić dwukrotnie większą składkę na ubezpieczenie niż dotychczas. Zamiast 17 tys. rubli (ok. 1,7 tys. zł) wynosi ona 35 tys. rubli (3,5 tys. zł) rocznie, przy czym 22 proc. tej sumy trafia do Funduszu Emerytalnego. W odróżnieniu od reszty pracowników, którzy odprowadzają 30 proc. swoich zarobków, stawka dla małych przedsiębiorstw jest stała, niezależnie od dochodów. Stanowi równowartość dwóch rocznych pensji minimalnych.
Rząd tłumaczy swoją decyzję tym, że dotychczasowe składki emerytalne odprowadzane przez indywidualnych przedsiębiorców były mizerne w porównaniu z tym, co płaci reszta Rosjan. Nawet pracownik zarabiający ok. 20 tys. rubli (2 tys. zł) miesięcznie w skali roku lokuje w Funduszu Emerytalnym niespełna 53 tys. rubli (5,3 tys. zł), czyli niemal dwukrotnie więcej, niż wynosi nowa stawka dla samozatrudnionych – broni się rząd.
Reklama
Jednak argumenty władz nie przemówiły do Rosjan pracujących na własny rachunek. Zamiast płacić większe stawki, wolą zamykać działalność. Z szacunków rosyjskich organizacji pozarządowych wynika, że do końca roku rynek opuści aż milion samozatrudnionych (co porównywalne jest z obecnym poziomem oficjalnego bezrobocia w kraju). Już dziś podatkowe wpływy regionalnych budżetów z tego powodu zmalały o 3,5 mld rubli (ok. 363 mln zł).
Dziś liczba emerytów sięga w Rosji 31 mln ludzi. Rosjanie są najmłodszymi emerytami Europy (55 lat kobiety i 60 lat mężczyźni). Do tego jest kilkadziesiąt zawodów, w których można odejść z pracy szybciej. Według Oxford Economics Rosja jest na pierwszym miejscu wśród 25 krajów świata z najszybszym tempem spadku liczby siły roboczej. Do 2030 r. liczba Rosjan w wieku produkcyjnym zmniejszy się o 17 mln. Z kolei armia emerytów rozrośnie się o 9,2 mln osób.